High-end, Bartosz Pacuła
Kilkanaście lat temu w mediach pojawiło się określenie: „kultura kubków jednorazowych”. Odnosiło się ono do tendencji, która pojawiła się wraz z rozkwitem wolnego rynku i otwarciem się na zachód. Zachłysnęliśmy się wszystkim, co dalekie było od ciężkich mebli. Nawet od ręcznych wyrobów, kojarzących się nie z pięknem i niepowtarzalnością. Dodatkowo wejście do Polski pewnej sieci sklepów, oferującej minimalistyczne, lekkie, a zarazem pasujące do małych metraży bloków meble, zrewolucjonizowało nasze patrzenie na dobytek. Hitem stały się lekkie i stosunkowo dostępne cenowo rzeczy. Co prawda nie przetrwają one do kolejnego pokolenia, ale nie szkoda ich też wyrzucić. Zresztą niekiedy taniej jest wyrzucić niż naprawiać. W tym wszystkim zatraciliśmy jednak swój indywidualizm. Zaczęliśmy z góry zakładać, że rzecz, którą kupujemy, wkrótce wyrzucimy. Tak, jak jednorazowy kubek.
Dlaczego potrzebujemy doskonałości?
Jakby w opozycji do tego coraz wyraźniej na rynku zaznaczają się te rzeczy, które charakteryzują się wysoką jakością. Wyróżnia je nie tylko to, że znacznie różnią się od innych, ale… wręcz doskonałość. I to szeroko pojęta, bo mówiąc o produktach high-end, możemy mieć na myśli zarówno perfumy, alkohole, sery, zioła… O tych produktach i wyznacznikach doskonałości pisze zajmująco Bartosz Pacuła w książce pt. High-end. Dlaczego potrzebujemy doskonałości. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Znak pozycja, to książka, po którą sięgnąć mogą nie tylko koneserzy i wielbiciele przedmiotów wyjątkowych. Publikacja jest idealna także dla socjologów i marketingowców. W świecie, w którym kluczem do sukcesu wydaje się wyprodukowanie jak najwięcej za jak najmniej, w którym maszyny zaczęły królować w przedsiębiorstwach, Pacuła snuje opowieść o rzeczach wymykających się masowości. O rzeczach określonych mianem high-end, czyli możliwie najlepszych produktach w swojej kategorii. W każdym z tych przedmiotów znajdziemy pracę ludzkich rąk. Ponadto skomplikowany proces produkcji i przywiązywanie ogromnej wagi do szczegółów.
High-end jest wszędzie
Nie kojarzysz takich przedmiotów? Rozejrzyj się dookoła, bowiem high-end jest wszędzie. W dziewięciu rozdziałach High-end autor pisze o wielu aspektach istnienia takich doskonałych produktów. Udowadnia, że doskonałe może być wszystko, nawet globus (model Churchill) i kołdra z puchu edredonowego. Jeden z rozdziałów poświęcony został Japonii i jej podejściu do high-endu, którego najlepszym wyrazem jest Ikebus. To pojazd z ręcznie przygotowanym wystrojem wnętrza. Autor zauważa, że duży wpływ na dążenie do absolutnej doskonałości ma tam „hebarteizm”, czyli pewna filozofia życia. W rozdziale poświęconym fundamentom, Bartosz Pacuła zauważa, że wszystko bierze swój początek w pracy ludzkich rąk. Zaś w kolejnym – „Metafizyka” – koncentruje się na pewnej duchowości przedmiotów high-end i holistycznym podejściu do nich. Autor zauważa, że „(…) w pogoni za doskonałością liczy się droga, a nie cel – ten i tak jest nieosiągalny”, dlatego mimo wszystko do tej doskonałości należy dążyć.
Filozofia życia
W rozdziale „Filozofia życia” Bartosz Pacuła ze smutkiem zauważa, że nasz świat z jakością nie ma nic wspólnego. Jakby w opozycji do faktu, że płacimy na co dzień za przedmioty nie mające praktycznie żadnej wartości, Pacuła poszukuje odpowiedzi na pytanie, po co nam high-end. Pisze o postępującej industrializacji. Sprawiła ona, że świat zalała fala produktów fatalnej jakości. Minimalizm jest źle rozumiany – nie ma nic wspólnego z poprawą jakości naszego życia. Autor w High-end podkreśla, że nasz świat nie powinien być pozbawiony przedmiotów, ale przeciwnie – nimi wypełniony. Jednak pod warunkiem, że będą one odpowiedniej jakości. W kolejnych rozdziałach Pacuła mierzy się również z wyzwaniami XXI wieku, z usługami (z high-endem mamy do czynienia również w sektorze usług), społeczeństwem i jego podejściem do rzeczy doskonałych, a także pisze o wszystkich problemach pojawiających się wokół produktów high-end.
Podsumowanie High-end
Książka High-end jest, a właściwie powinna stać się wyrzutem sumienia tych wszystkich, którzy z nastawieniem na kulturę masową otaczają się bylejakością. To również inspiracja do tego, by zmienić swoje życie, ale nie w pędzie za nową modą, tylko za dobrą jakością i dostrzeganiem tego, co naprawdę wartościowe. Już sam wygląd książki – twarda oprawa, minimalistyczna grafika – jest kwintesencją high-end. Daje nam przedsmak tego, o czym autor pisze oraz przekonuje nas, że właśnie z takimi produktami chcemy mieć do czynienia.
Justyna Gul,
Qultura słowa