Słowiańskie baśnie i bajki, okładka
Literatura piękna Recenzje

Słowiańskie baśnie i bajki, Mieczysław Rościszewski

Czas niejednokrotnie działa na niekorzyść ludzi. Przyczynił się między innymi do tego, że dziś mało kto zna nazwisko Bolesława Londyńskiego – popularnego niegdyś pisarza. Jego utwory nie przetrwały próby czasu. Choć być może nie jest to precyzyjne stwierdzenie… Rzeczywiście, po śmierci Londyńskiego, jego twórczość dość szybko została zapomniana. Jednak wydawnictwo Replika opublikowało zbiór zatytułowany Słowiańskie baśnie i bajki opracowany przez Londyńskiego, a wydany pod pseudonimem Mieczysław Rościszewski. Książka wpisuje się w wydawaną od ostatnich kilku lat serię Wierzenia i zwyczaje, mającą na celu przybliżenie czytelnikom szeroko rozumianą słowiańszczyznę.

Trochę historii

Zbiór Rościszewskiego po raz pierwszy wydano najprawdopodobniej w 1932 roku lub wcześniej. To zatem wiekowa pozycja. W żadnym razie nie można jednak powiedzieć, że „trąci myszką”. Bajki i baśnie nie starzeją się, o czym wszyscy doskonale wiemy. Nie inaczej jest w przypadku mniej znanych utworów. Co prawda, nie mają one globalnego charakteru, nie mogą poszczycić się taką rangą jak bajki Andersena czy braci Grimmów, mimo to warto poświęcić im trochę uwagi. Słowiańskie baśnie i bajki zostały podzielone na kilka rozdziałów pod względem regionu lub kraju, z którego pochodzą. Są to następujące kategorie bajek i baśni: bośniackie, bułgarskie, chorwackie, czeskie, kaszubskie, łużyckie, morawskie, polskie i rosyjskie. Najwięcej utworów znajduje się w rozdziale poświęconym polskim tekstom.

O Słowiańskich baśniach i bajkach

Książkę wydano wraz z ilustracjami oraz słowem wstępu, dzięki któremu wiemy, że obcujemy z czymś wyjątkowym i oryginalnym. Jest to pozycja zapomniana i szczęśliwie odświeżona. Słowiańskie baśnie i bajki możemy czytać w dowolnej kolejności i w dowolnym momencie, bowiem niektóre z tych tekstów liczą sobie zaledwie stronę czy dwie. Część tekstów jest humorystyczna, na przykład moja ulubiona bajka pt. Lis i gęsi. Niektóre charakteryzują się wyraźnym dydaktyzmem i moralizatorskim tonem, a inne potrafią wzbudzić strach czy niepokój. Za każdym, nawet najkrótszym utworem, kryje się jednak nauka, jaką każdy czytelnik powinien wyciągnąć i zapamiętać. Zdecydowanie warto sięgnąć po ten zbiór, choćby po to, by nie hołdować powiedzeniu Cudze chwalicie, swego nie znacie.

magiawkazdymdniu.blogspot.com
Anna Kałcz,

Czytanie Naszym Życiem

Polecamy inne baśnie: