Kosmitek, Iwona Banach
Strych to wyjątkowe miejsce do zabawy – pobudza wyobraźnię, a w przechowywanych tam rzeczach można odnaleźć prawdziwe skarby. Tylko na strychu bowiem można znaleźć stare zdjęcia rodziny, komodę po dziadku czy piękne suknie po prababci. Strych ma duszę i czas spędzony tam można uznać za wyjątkowy. Ale czy na każdym strychu można spotkać kosmitę?
Kosmitek na strychu
Może nie na każdym, ale na pewno na strychu domu Gnatka, Linki i Miluni. Nowy dom wciąż stanowił dla dzieci zagadkę i z zachwytem odkrywali jego zakamarki. Nigdy jednak by nie przypuszczali, że na strychu mogą odkryć kosmitę i to na dodatek w kolorze fioletowym. Nie dość, że ten kosmita wychodzi z lustra, to jeszcze rozumie ich język i tak jak oni chodzi do szkoły oraz… broi. A także zapomina, z czego wzięła się konieczność załatwienia w trybie natychmiastowym Ziemianina na przedmiot „życie w kosmosie”. Tyle tylko, że próbując go załatwić samodzielnie zabrał mamie klucz do teleportu i… gdzieś go zawieruszył. Teraz szybko musi odnaleźć zgubę, zanim mama się zorientuje, że zdecydował się na taką samowolę.
Książeczka o przyjaźni
O tym uroczym stworku z innej planety, zwanym Xilix, przeczytać możemy w uroczej i zabawnej powieści dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym pt. Kosmitek, autorstwa Iwony Banach. Opublikowana nakładem wydawnictwo Dwukropek książka to historia o niezwykłej przyjaźni (międzygatunkowej i międzygalaktycznej). Pozwala nam spojrzeć na swoje otoczenie zupełnie inaczej, przez pryzmat przybysza z kosmosu. Krótkie rozdziały sprawią, że młodsze dzieci bez problemu będą w stanie czytać książkę fragmentami, lub wysłuchać rodzina/opiekuna, w pełni koncentrując się na losach Xilixa i jego poszukiwaniach klucza, a także na codziennych problemach dzieci. A że przy tym wyniknie wiele zabawnych sytuacji, to dodatkowy atut lektury.
Zarys fabuły
Xilix w Kosmitku pojawia się i znika. Musi uczestniczyć w codziennym życiu u siebie tak, by nikt się nie zorientował w jego poszukiwaniach. Stara się odtworzyć miejsce zgubienia klucza, ale jest to bardzo trudne. Jedyne co pamięta, to fakt, iż było tam mnóstwo papieru. Rodzeństwo usilnie stara się stworkowi pomóc, a ta nowa znajomość zdecydowanie sprawi, że ich życie nabierze barw. Szczególnie, że kosmita ma zdolność zmieniania się w różne przedmioty i w mgnieniu oka może stać się na przykład szkolną szafką. W czapce i szaliku może natomiast udawać przemarzniętego, choć babcia dzieci i tak doskonale orientuje się w temacie kosmitów. Wcale jej taki nowy przyjaciel wnucząt nie dziwi. Dzieci natomiast planują nauczyć go wszystkiego o Ziemi i o świętach, które właśnie nadchodzą. W międzyczasie pomagają zadłużonemu weterynarzowi, a także ratują prowadzone przez niego schronisko.
Podsumowanie
Kosmitek to wspaniała, pełna pozytywnej energii historia. Nie tylko wprowadza nas w magiczny nastrój, przybliżając do Świąt Bożego Narodzenia (kolejne rozdziały to kolejne dni, poczynając od pierwszego grudnia, a kończąc na Wigilii, czyli dwudziestym czwartym grudnia), ale również kształtuje pozytywne wzorce i zachęca do kultywowania tradycji. A wybuchy śmiechu w trakcie lektury sprawiają, że w kolejne święta zapewne również będziemy mieli ochotę po nią sięgnąć.
Justyna Gul,
Qultura słowa
–
Polecamy inne książki Iwony Banach: