Wyrok, okładka
Literatura piękna Recenzje

Wyrok, Christina Dalcher

Wyrok Christina Dalcher to mrożący krew w żyłach thriller. Skłania do refleksji nad tym, czy kara za przewinienia jest zawsze sprawiedliwa. Czy w ogóle może być sprawiedliwa? Czy prokurator i sędzia są w stanie podjąć właściwą decyzję?

Winny czy niewinny…

Kara śmierci jest od zawsze jednym z chyba najbardziej kontrowersyjnych zagadnień prawnych. Jej zasądzenie zawsze wywołuje głośne debaty nie tylko medialne, ale także polityczne. I to na całym świecie. Jest niemal tyle samo jej zwolenników jak i przeciwników. Zwolennicy opierają się na słynnym oko za oko… Ponadto na tym, że skazaniec dopuszczający się wyjątkowo brutalnego przestępstwa zamiast należnej mu kary śmierci, może spędzić kolejne lata w więzieniu mając wikt i opierunek, a dodatkowo takie przywileje jak telewizja, siłownia, czy nawet możliwość podjęcia nauki, i to wszystko na koszt podatników. Przeciwnicy twierdzą, że koszty kary śmierci są nieporównywalnie większe. Na domiar nie można już cofnąć takiej kary w razie jakichkolwiek wątpliwości. 

Zawsze mam ochotę zadać tym trzydziestu procentom, tym zagorzałym zwolennikom kary śmierci, bardzo proste pytanie: co poczujesz, jeśli ten człowiek na krześle, na wózku lub w komorze gazowej okaże się niewinny?

Wielka kontrwersja

Po wielu latach batalii różnych organizacji wypracowano pewien jakby kompromis. Ma na celu eliminację orzekania kary śmierci. Po prostu prokurator domagający się tej kary dla oskarżonego, na szali musi postawić swoje własne życie jako pewnik, że w razie gdyby za jakiś czas okazało się, że jednak skazany był niewinny. Czy taki zastaw za czyjeś życie jest zatem bardziej sprawiedliwy? Może się okazać, że zwiększy się ilość wykonywanych kar śmierci… Między innymi o tym jest książka Wyrok.

Zarys książki Wyrok

W Wyroku poznajemy prokuratora Justine Bouchera. Nie ma on żadnych wątpliwości, skazuje na śmierć mężczyznę, który brutalnie zabił dziecko. Wszystko wydawało się jasne i klarowne. Była wina, były mocne dowody, był wyrok, który wykonano. Czy słusznie? Co, jeśli po jakimś czasie pojawi się nowy podejrzany? Nowy dowód wskazujący, że jednak zginęła niewinna osoba?
Justine ma coraz więcej wątpliwości i podczas następnej rozprawy, mimo mocnych dowodów i przyznania się do winy, nie wnosi tym razem o wymierzenie najwyższej kary.
Tym razem również wybucha medialna nagonka z pytaniem, dlaczego prokurator nie wnosił o karę śmierci?

Znienawidzą mnie. Cóż, połowa z nich mnie znienawidzi. Ale nienawiść da się przetrwać. Nienawiść nie zabija.

Gdy Justine spotyka się z żoną skazanego na śmierć, zdaje sobie sprawę, że nie postępuje właściwie. Przeczucie jej nie myli, pojawiają się dowody wskazujące, że inna osoba jest winna śmierci dziecka… Dlaczego zatem skazany nie próbował tego udowodnić? Przecież miał taką wiedzę. Dlaczego się nie bronił? Kogo chciał ochronić? Czy Justine grozi egzekucja bez procesu?

Recenzja książki

Muszę przyznać, że początkowo miałam wrażenie, że Wyrok nie jest dla mnie, że nie przypadnie mi do gustu. Jednak gdy akcja zaczęła nabierać tempa, trudno było mi się od niej oderwać. Czyta się szybko, więc jej lektura nie zajmuje wiele czasu. To dobry thriller, pewnie dlatego, że porusza taki kontrowersyjny temat. Temat kary śmierci. W naszym kraju taka kara jest zabroniona, lecz w wielu krajach wciąż jest orzekana a wyroki wykonywane. Z pewnością część skazanych nie była winna, ilu z nich niesłusznie skazano to już zostanie tajemnicą. Tego się nie dowiemy. Polecam miłośnikom skrajnych emocji. Porusza bowiem nie tylko naszą psychikę, ale także sumienie, chociaż to nie my wykonujemy wyrok… Jakkolwiek odbierzemy Wyrok i jakie emocje w nas wzbudzi to i tak z pewnością długo będziemy ją pamiętać. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale przyznam szczerze, że jestem zachwycona! Takie kryminały cenię sobie najbardziej – z pomysłem!

Myszka