Leśniczówka Wszebory
Jeśli bardzo się czegoś chce, to nie ma takiej siły, która powstrzymałaby człowieka przed osiągnięciem celu.
Na pewno każdy, a przynajmniej większość z nas zna taką sytuację, że nagle wszystko się wali w życiu. Powstaje problem, co dalej? Przed podobnym dylematem staje bohaterka książki Leśniczówka Wszebory.
Zarys fabuły
Ola, bohaterka powieści Leśniczówka Wszebory, przez ostatnich 11 lat pracowała w firmie założonej przez Bartka, kolegę ze studiów. Posada copywriterki dawała jej pewną stabilizację, możliwość prowadzenia dostatniego, samodzielnego życia i mieszkania w pięknym Krakowie, z którym jest związana od urodzenia. Niestety, pewnego dnia Bartek pozostawia ją na tzw. „lodzie”, gdy bez słowa wyjaśnienia zrezygnuje z prowadzenia firmy nagle i wyjeżdża z kraju, nie troszcząc się w ogóle o swoją pracownicę. I tak Ola pozostała bez pracy z dnia na dzień. Przekonuje się, że nie jest tak łatwo znaleźć dobrą posadę, mimo że oficjalnie mówi się, że nie ma w Polsce bezrobocia, a ofert pracy nie brakuje. Jednak rzeczywistość pokazuje, że trudno jest o dobrą ofertę z dobrymi zarobkami i ze stabilnym zatrudnieniem.
Decyzje, które wpływają na całe życie
W tym momencie autorka Leśniczówki Wszebory zwraca uwagę na sytuację w naszym kraju. Z pewnością nie jedna osoba mogłaby utożsamiać się z bohaterką. W takiej sytuacji w jakiej znalazła się Ola, powstaje problem utrzymania przyzwoitego stanu finansowego. Dziewczyna oczywiście chwyta się różnych propozycji, by chociażby opłacić rachunki, ale nie jest to wszystko tak proste. Pewnego dnia trafia na nietypowe ogłoszenie w lokalnym czasopiśmie „Nasze góry i lasy”. Poszukiwany jest ktoś, kto podjąłby się wytyczenia kilku szlaków turystycznych i opisania ich w folderze reklamowym. Nie mając innego wyjścia, dziewczyna decyduje się na podjęcie tego wyzwania. Nie spodziewa się, że zmieni to jej dotychczasowe życie.
Wciągająca historia
Pani Joanna Tekieli pochodzi z Krakowa, który często gości w jej powieściach. W jej biogramie można przeczytać, że lubi wędrować po górach i lasach. Nic dziwnego, że akcję swojej najnowszej powieści umieściła właśnie w takim otoczeniu. Miałam już możliwość poznania jej stylu w książce Szlak Srebrnych Mgieł która bardzo przypadała mi do serca. Leśniczówka Wszebory to powieść nieoczywista. Jej poszczególne wątki rozwijają się w nieszablonowy sposób. Klimat ma w sobie pewną tajemniczość, której towarzyszy niepokój, ale też zachwyt nad pięknem przyrody. Poruszany przy tym jest temat budowania architektonicznych projektów w miejscach zalesionych kosztem wycinania drzew. Historia jest wciągająca, pokazywana wprawdzie w narracji trzecioosobowej, ale najczęściej widzimy punkt widzenia Oli. Zaletą tej powieści jest z pewnością wartka akcja i opisy urokliwych szlaków, które Ola z pomocą Andrzeja poznaje i opisuje, ale też obecność ogromnego, ale sympatycznego psa o imieniu Brego i dwóch leniwych kotów o hipnotyzującym, niebieskim spojrzeniu: Cezar i Kleopatra.
Podsumowanie recenzji
Podobał mi się wątek związany z wydarzeniami we Wszeborach, ale nie wszystko mi odpowiadało. Pozostawione zostały niewyjaśnione wątki, chociażby kwestia pojawiającego się, dziwnego staruszka. Przyznam, że ten motyw był intrygujący i wprowadzał tajemniczość do fabuły. Tak samo krążące legendy o Wszeborze i słowiańskie mity. Dramaturgii dodaje kryminalna zagadka oraz podejście niektórych mieszkańców do nowej mieszkanki Wszeborowa. Pojawia się też motyw romansu, ale jest on mało wyrazisty. Przez większą część fabuły powieści Leśniczówka Wszebory byłam po wrażeniem klimatu, jaki powoli wyłaniał się z jej rozdziałów. Jednak podobałaby mi się ona w stu procentach, gdyby nie zakończenie, a właściwie jego brak. Gdy dotarłam do ostatniej strony, nie mogłam uwierzyć, że dalej już nic nie ma. Mam więc nadzieję, że nie jest to ostateczna wersja tej historii i autorka wróci do leśniczówki we Wszeborach by uzupełnić te braki. Zwłaszcza te związane ze słowiańskimi wierzeniami, a przede wszystkim relacją Andrzeja i Oli.
Mirosława Dudko
ezo-ksiazki.blogspot.com