Pod drzewem sykomory, okładka
Literatura piękna Recenzje

Pod drzewem sykomory

Świat Emery – bohaterki książki Pod drzewem sykomory wali się w momencie straty jej najlepszej przyjaciółki – siostry bliźniaczki. W wyniku choroby, dziewczyna umiera we śnie, pogrążając tym swoich najbliższych w głębokiej żałobie. Od tej chwili już nic nie jest takie samo…

Zarys fabuły książki Pod drzewem sykomory

Po pewnym czasie okazuje się, że Emery choruje na tą samą chorobę. Dziewczyna nie chce dokładać kolejnego cierpienia swojej matce, która zamknęła się w swoim bólu. Przez to nie dostrzega nikogo wokół – zwłaszcza drugiej córki. Emery postanawia więc zamieszkać na jakiś czas u swojego ojca. Nie utrzymywała z nim jednak kontaktu odkąd odszedł z domu, w najtrudniejszym dla nich momencie. Emery poznaje tam swojego przybranego brata – Kaidena. Choć początkowo ich relacja jest dość napięta, z czasem rodzi się między nimi nić sympatii i wzajemnego zrozumienia. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu, a dziewczyna czerpie garściami te pełne szczęścia chwile. Wie, że gdy tylko Kaiden dowie się o jej chorobie, wszystko diametralnie się zmieni.

Moim zdaniem książki z najsmutniejszymi zakończeniami są najlepsze, bo coś dzięki nim czujemy. Nie zawsze czeka nas i żyli długo i szczęśliwie, choć ciężko na to pracujemy.

Najsmutniejsza powieść booktoka

To hasło z pewnością przyciągnęło nie tylko moją uwagę. Bardzo lubię historie, w których brakuje szczęśliwego zakończenia. Bo choć książki stanowią pewną odskocznię od szarej rzeczywistości, to jednak czasem potrzebujemy takich historii, które sprawią, że poczujemy „coś więcej”. Pod drzewem sykomory miało zadatki na wysokie miejsce w rankingu najlepszych książek tego roku. MIAŁO. Co więc poszło nie tak? Nie do końca byłam przekonana do relacji Emery i Kaidena. Wolałabym, aby pewna granica nie została przekroczona, choć w pewnym stopniu rozumiałam pobudki, jakimi kierowała się główna bohaterka. Być może przymknęłabym na to oko, gdyby nie pewna scena na cmentarzu, która była przysłowiowym „gwoździem do trumny”.

Choroba to potwór w ciemności. Czai się i czeka, by uderzyć w najlepszym momencie. Podnosi swój paskudny łeb i bierze, co chce i kiedy chce. Istnieje jednak choroba, która jest gorsza od wszystkich istniejących niewidzialnych schorzeń i szerzy się na całym świecie. Obojętność.

Podsumowanie recenzji

Historia Emery boleśnie pokazuje, jak choroba wpływa na relacje między bliskimi. Niezwykle trudna relacja jest między główną bohaterką a jej mamą, która po stracie jednego dziecka, dowiaduje się, że jej drugie dziecko czeka prawdopodobnie ten sam los… Momentami ciężko było mi zrozumieć zachowanie mamy Emery. Strata dziecka to niewyobrażalna tragedia, jednak w tym wszystkim zapomniała, że ma drugie dziecko, które jest nieszczęśliwe. Żyje w cieniu swojej zmarłej siostry. Zakończenie, jak i cała historia były dość przewidywalne, ale zupełnie nie przeszkadzało mi to w odbiorze tej książki. Tak naprawdę od początku wiedziałam na co się piszę, sięgając po tę powieść.

Czas jest luksusem, na który nie wszystkich stać.

Pod tą niepozorną okładką skrywa się naprawdę wzruszająca historia, pełna wartościowych myśli, które nie raz skłoniły mnie do refleksji. Być może i nie uroniłam łez, ale czułam wewnętrzny smutek i żal. Pod drzewem sykomory to powieść przypominająca, że każdy dzień jest darem, który powinniśmy w pełni wykorzystać.

Anna Król

@kochajaca_ksiazki_