Pasożyt, Marek Krajewski
Najwyższa już pora na spotkanie z Edwardem „Łyssym” Popielskim, nie uważacie? Wszakże od poprzedniego spotkania – za sprawą premiery książki Czas zdrajców – minął już rok, co dla miłośników tej postaci, serii Marka Krajewskiego i dobrego kryminału retro jest wiecznością. Na szczęście oto nakładem Wydawnictwa Znak ukazała się kolejna, już dwunasta część cyklu – powieść o tytule Pasożyt. Zapraszam was do poznania recenzji tej książki.
Recenzja książki Pasożyt
Maj, 1936 roku. Edward Popielski staje przed kolejną trudną sprawą z ramienia „Dwójki”, czyli polskiego wydziału wywiadu i kontrwywiadu. Oto musi odkryć tożsamość rosyjskiego szpiega – „Pasożyta”, który od wielu miesięcy przekazuje do Moskwy nazwiska polskich agentów działających na całym świecie, skazując ich tym samym na śmierć. Kluczem do rozwikłania sprawy wydaje się odkrycie roli pewnych dwóch małżeństw, które spotykają się zawsze w stołecznych teatrach. Co więcej, wkrótce w życiu „Łyssego” pojawi się także pewien człowiek z jego przeszłości, którzy zagrozi bezpieczeństwu najbliższym osobom Edwarda…
Kryminał, szpiegowska intryga i wielka przygoda
I tak też, za sprawą książki Pasożyt, mamy do czynienia z klasyczną twórczością Marka Krajewskiego, którą to w tej serii i od pewnego czasu znaczy misterne połączenie kryminału ze szpiegowską intrygą. Z jednej strony jest to intelektualna uczta w postaci kojarzenia faktów, poszlak i śladów. Pozwalają one z chaosu danych i informacji wysnuć prawidłowe wnioski. Z drugiej zaś szpiegowska gra kłamstw i pozorów. Ta z kolei w piękny sposób przedstawia nam nie tylko codzienność pracy agentów wywiadu, ale też oddaje koloryt przedwojennego, jakże gorącego na politycznej mapie Europy czasu.
Tradycyjnie już główna oś wydarzeń, poprzedzona ciekawym i wybiegającym w wojenną przyszłość prologiem, skupia się na kolejnych wydarzeniach z udziałem Edwarda Popielskiego. To przyjęcie oferty „Dwójki”, wyjazd do Warszawy, podjęcie żmudnej, detektywistyczno-szpiegowskiej pracy oraz jej efekty, niezwykle dramatyczne dla wielu osób. I mamy tu wartką akcję, podróże pomiędzy Warszawą i Lwowem, spotkania w najbardziej podłych spelunach oraz chwile porywczej namiętności. Tutaj dramatyzm i tragikomedia przeplatają się ze sobą tyleż nieustannie, co i mądrze.
Ludzie, świat realizm
Mamy tu również fascynujące i nigdy nam się nie nudzące spojrzenie na postać Edwarda Popielskiego – znakomitego śledczego zawsze starającego się i niestety nie najlepszego ojca. Popielski to także mężczyzna, który kocha kobiety, ceni sobie logikę i nie uznaje głupoty. To bohater, który z jednej strony fascynuje czytelnika, by po chwili go niejednokrotnie zirytować. Właśnie w tej sprzeczności wydaje się tkwić sekret atrakcyjności tej postaci. Oczywiście oprócz niego pojawia się tu wiele innych barwnych bohaterów. Na czele z najważniejszymi kobietami jego życia, czyli kuzynką Leokadią i córką Ritą.
Nie można przejść obojętnym również nad możnością odbycia z książką Pasożyt fascynującej podróży w czasie. Udamy się do przedwojennej, jakże rozwarstwionej społecznie Polski. Z jednej strony jest to świat bogatych przedsiębiorców i elit. Świat, który znaczą teatralne spektakle, bytność w znanych lokalach i luksus w każdym calu. Z drugiej strony jest codzienność zwykłych ludzi, powszechne pijaństwo, prostytucja i przestępczość, na którą to wydaje się przymykać oko nawet policja. W tym obrazie jest również miejsce na ówczesną politykę i jej przedłużenie w postaci wywiadowczej rywalizacji. Ona z kolei, podobnie jak i wszystkie powyższe elementy tego literackiego świata, jawi się niezwykle prawdziwie, drobiazgowo, realistycznie.
Pasożyt to bez wątpienia jedna z najbardziej widowiskowych odsłon całej serii o Edwardzie Popielskim. Tak pod kątem wartkiej akcji, rozmachu, jak i chociażby wciąż zmieniających się lokacji. Znajdziemy bowiem na stronach tej książki znakomicie poprowadzoną relację, która z każdą kolejną stroną staje się coraz bardziej intrygującą, zagadkową i pełną napięcia. Napięcie to z kolei znajduje swoje ujście w mocnych, dramatycznych scenach finału. Co istotne, opowieść ta wydaje się również nieco bardziej przystępną w ujęciu szpiegowskiej i politycznej intrygi. Zwłaszcza w odniesieniu do dwóch poprzednich tomów cyklu.
Klasa sama w sobie
Książka Marka Krajewskiego pt. Pasożyt to klasa, jakość i literacka wielkość w każdym calu. Mówiąc kolokwialnie, wszystko tu zagrało w perfekcyjny sposób. Począwszy od fabularnego scenariusza, poprzez kreację bohaterów i powieściowej rzeczywistości, jak i kończąc na pokaźnym bagażu emocji, z których to części bliżej do radości i przyjemności, ale innym razem do naprawdę wielkich dramatów. Powieść Pasożyt dobrze się czyta, czerpiąc z lektury satysfakcję, intelektualną rozrywkę i wielką przyjemność. Polecam.
Urszula Janiszyn,
I, po lekturze…
–
Sięgnij po poprzednie tomy cyklu z Edwardem Popielskim dostępne w Bonito: