Weź z nią zatańcz, Filip Zawada
Na półkach księgarskich można dostrzec książkę, której oryginalna grafika przyciąga wzrok. Starsza kobieta z trupią twarzą tańczy z dosyć młodym jeszcze mężczyzną w kapeluszu, a nad nimi wisi kosa. Na widok takiej okładki pojawia się pytanie – o co tutaj chodzi? Biorę książkę do ręki i widzę, że autorem Weź z nią zatańcz jest Filip Zawada. Poeta, prozaik, muzyk, fotograf, performer, łucznik oraz reżyser i aktor filmów offowych. Moja ciekawość wzrasta i jak najszybciej chcę poznać tę historię.
Weź z nią zatańcz – recenzja najnowszej powieści Filipa Zawady
Czterdziestopięcioletni Stanisław, nauczyciel biologii, mieszka z matką, która rozwiązuje wszystkie jego życiowe problemy. Nagle dowiaduje się o śmierci ojca, który nie uczestniczył w jego wychowywaniu i musi zorganizować pogrzeb, zająć się psem, mieszkaniem i schedą po „dawcy plemnika”, jak określa ojca matka zmuszona do samotnego rodzicielstwa. Stanisław czuje się bezradny w działaniu i uczuciach, ale tylko on może zająć się sprawami po śmierci ojca, a jednocześnie wyzwolić z kontroli mamci i poznać wreszcie prawdę o sobie samym.
Filip Zawada bardzo trafnie i wnikliwie przedstawia historię Stanisława – głównego bohatera powieści Weź z nią zatańcz, zawieszonego pomiędzy nieobecnym w jego życiu ojcem i aż za dużą obecnością matki. Smutkiem napawa scena w książce, kiedy Stanisław widzi ojca w trumnie i jest to pierwsze a zarazem ostatnie ich spotkanie. Ojciec jest dla niego obcym człowiekiem ze skórzanymi różnokolorowymi rzemykami na nadgarstku i wisiorkiem z kła tygrysa na szyi. Stanisław pobudza się do smutku i stara zapanować nad natłokiem myśli. Jak wyglądało życie taty? Dlaczego rozstał się z mamą? Dlaczego nie przychodził? Nie kontaktował się?
Bohater książki Weź z nią zatańcz przychodzi po pogrzebie do mieszkania ojca i stara się zbliżyć do psa Rambo, ten jednak gryzie go do krwi. Stanisław mimo to czeka na akceptację przez psa, gdyż to pozwoli mu choć przez chwilę poczuć sztamę z ojcem, który się nim nie opiekował, i jednocześnie będzie miał coś do ukrycia przed mamcią. Pod wpływem kiełkującej męskości postanawia, że Rambo będzie tajemnicą jego i nieżyjącego już rodzica. Poznaje ojca powoli, jakby chciał nacieszyć się jego nieobecnością. Przegląda jego życie jak kartotekę, karta za kartą, jak w książce przygodowej dla młodzieży, którą napisał ojciec. Tworzy wspomnienia z ojcem, gdyż nie dane mu było wspólnie ich przeżyć ramię w ramię.
Opowieść o utraconych relacjach
Stanisław kocha matkę, ale zdaje sobie sprawę, że często go nie rozumie, dlatego nie rozmawiają ze sobą na wszystkie tematy. Żeby się nie kłócić poruszają tylko temat pogody, jedzenia i praktycznych spraw codziennych. Matka też oszczędza synowi wielu niepokojących ją spraw.
„Troszcząc się o siebie nawzajem, zachowywali się tak, jakby nie zależało im na tym, żeby poznać się lepiej. To co ich łączyło, było wystarczająco męczące”.
Ich wspólne życie przypomina listę zakupów. Każdy dzień jest rozpisany w punktach i trzeba go zrealizować tak, jak wymyśla mamcia. Stanisław poddaje się sugestiom matki i bez sprzeciwu wykonuje polecenia, a ona nie dostrzega tego, co jest najbliżej, gdyż jest to jej sposób na radzenie sobie w życiu. Mamcia wychowuje Stanisława tak, żeby mieć pewność, że na starość jej nie opuści. Każdego dnia upewnia się, czy syn jej nie zostawi, i czy poda szklankę wody w chorobie.
Dziecko działające według schematu zaprojektowanego przez dorosłych wyrasta na dorosłego bez wolnej woli. Stanisław nie rozumie na czym polega bycie samcem alfa. Nie ma żony, dzieci, domu, nie ubiera się modnie, nie jest honorowy, nie ma twardego charakteru i żyje w wygodnej symbiozie z matką. Kiedy matka i syn popełnili błąd wzajemnego zniewolenia?
Dlaczego warto sięgnąć po książkę Weź z nią zatańcz
Weź z nią zatańcz to smutna, a jednocześnie refleksyjna opowieść o utraconych relacjach, o hybrydzie synowsko-matczynej zależności, o sterroryzowanej miłości i samotności w tłumie oraz przemijającym życiu. Według mnie to bardzo ważna książka na półce w księgarni, którą warto wybrać i przeczytać.
Jola Karpowicz,
Magia w każdym zdaniu