Szept mroku okładka
Literatura piękna Nowości Recenzje

Szept mroku, Kinga Litkowiec

„Los bywa okrutny, a zło może spotkać człowieka nawet wtedy, kiedy trzyma się z daleka od wszystkiego, co nieczyste”.

Uwielbiam styl pani Kingi Litkowiec. Znałam ją do tej pory jako pisarkę romansów mafijnych, spośród których przeczytałam Naomi, potem dylogię Miasto mafii, a po niej pierwszy tom serii Bracia di Caro. Z każdą kolejną powieścią tej autorki widać, że jej styl ewoluuje w dobrym kierunku, przyciągając uwagę w pełni. Tak jest w jej najnowszej książce pt. Szept mroku, po którą też sięgnęłam bez zastanowienia, wiedząc, że czeka mnie z pewnością ekscytująca i nietuzinkowa lektura.

Zarys fabuły

Osiemnastoletnia Mia West kończy wkrótce ostatni rok szkoły średniej i zamierza zdawać na wymarzone studia. Ma jeszcze perspektywę wyjazdu na obóz, który pozwoli jej na zregenerowanie sił. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie dziwne smsy, które od jakiegoś czasu otrzymuje od nieznajomego mężczyzny, który przypomina jej, że jest przez niego obserwowana. Początkowo bierze to za czyjeś dowcipy, posądzając o nie kolegów młodszego brata Brody’ego. Wkrótce jednak przekonuje się, że mają one zupełnie inne podłoże, gdy natrętny obserwator zażąda od niej spotkania. Mia wie, że musi spełnić każde polecenie tajemniczego obserwatora. Do tego nie może nikomu powiedzieć o wiadomościach, gdyż w przeciwnym razie na jaw wyjdą jej najskrytsze tajemnice. Sekretów w życiu Mii trochę się nazbierało i wolałaby ukryć je głęboko w swojej pamięci…

Jakby tego było mało, po czternastu latach nieobecności zjawia się nagle ojciec dziewczyny. Chce odnowić relacje z rodziną i starać się o prawo do opieki nad nieletnim Brodym. Próbuje przy okazji narzucać swoją kontrolę nad życiem rodzeństwa, ale nie idzie mu to najlepiej. Mia musi wybierać między przebywaniem ze znienawidzonym ojcem, a towarzystwem tajemniczego mężczyzny, o którym nie wie nic.

„Zabawa się rozpoczęła. Weszłaś w nią, a teraz próbuj przetrwać”.

Wielki powrót królowej romansów mafijnych

Pani Kinga Litkowiec nie zawodzi po raz kolejny, pisząc powieść Szept mroku – pełną różnorodnych emocji, namiętności, pożądania, ale też lęku o swoje bezpieczeństwo. Wszystko zostało wyśmienicie zaplanowane, przeprowadzone i ułożone w odpowiedniej konstrukcji fabuły. Począwszy od oprawy graficznej, podziału na części, aż po ekscytujące zakończenie. Autorka potrafi słowami rozbudzić wyobraźnię, skupić uwagę na toczącej się fabule tak bardzo, że pragniemy jak najszybciej poznać rozwiązanie danej sytuacji.

Recenzja książki Szept mroku

Pierwsze rozdziały toczą się jak w typowym thrillerze. Jego atmosfera pochłania nas coraz bardziej, odsłaniając kolejne sekrety Mii, a przy tym wzniecając ciekawość co do osoby, która wywraca jej świat do góry nogami. Motywem przewodnim książki Szept mroku jest zagadnienie związane ze stalkingiem. Wydaje się, że temat ten można często spotkać w różnych powieściach. Jednak autorka podeszła do niego w charakterystyczny dla siebie sposób – z rozmachem, nadając temu problemowi zupełnie nowy, oryginalny, a przy tym świeży charakter. Całość przez to zyskuje na emocjonalności i oryginalności.

Bardzo podobały mi się wykreowane postacie Szeptu mroku. Kinga Litkowiec obdarzyła bohaterów konkretnymi osobowościami i charakterami. Mia jest osobą, która ma sprecyzowane plany na przyszłość i mimo młodego wieku wykazuje się dojrzałością i rozsądkiem. Wewnętrznie jest jednak mocno poharatana przez doświadczenia z przeszłości. Nie zawsze postępowała zgodnie z własnym sumieniem, ale te czyny skrywa skrzętnie przed najbliższymi, przyjaciółmi i znajomymi. Teraz okazuje się, że wie o nich jeszcze jedna osoba – śledzący ją tajemniczy obserwator. Mia zaimponowała mi swoją postawą, nie pozwalając całkowicie się zastraszyć, ale odważnie stawiając czoła wyzwaniom, mimo początkowych obaw i lęków. Razem z nią przeżywamy jej wszelkie rozterki, gdyż większość wydarzeń obserwujemy z jej punktu widzenia.

Szept mroku

Być może zabrzmi to dziwnie, ale tajemniczy stalker również wzbudza sympatię… Jednocześnie intryguje swoimi zagadkami i powodami, dla których nęka młodą dziewczynę. Częściowo ujawnia nam motywy swego postępowania, gdy w jednej z dziewięciu części fabuły autorka oddaje mu głos. Wprawdzie wydają się one błahe, ale to tylko pozory. W trakcie poznawania kolejnych wydarzeń okazuje się, że w jego działaniach tkwi głębszy sens. Dowiadujemy się także, co spowodowało u niego tego rodzaju reakcje i w efekcie działania, które mają swoją przyczyny we wcześniejszych przeżyciach. Na jego przykładzie Kinga Litkowiec pokazuje, że nie wszystko zawsze wygląda tak, jak to sami widzimy. Często możemy wyrządzić komuś krzywdę, wyciągając zbyt pochopne wnioski.

W książce poznajemy też przyjaciela stalkera, również tajemniczego i intrygującego, ale jego postać nie została zbyt mocno wyeksponowana. Pojawia się sporadycznie, mimo to zwraca na siebie uwagę swoim zachowaniem. Chętnie przeczytałabym kolejny tom z jego udziałem w roli głównej.

Początek nowej serii?

Mam nadzieję, że Szept mroku jest początkiem serii. Nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione do końca, a chętnie spotkałabym się z poznanymi bohaterami ponownie.

Mirosława Dudko,

ezo-ksiazki.blogspot.com

Jeszcze więcej literatury kobiecej od Lipstick Books