Strefa 25, 2D – Jarvin
Francja, rok 2048. Kilka lat po buncie maszyn, ci którzy przetrwali, zaczynają chorować. W książce Strefa 25 wcielamy się w postać Karla, którego zadaniem jest znaleźć lekarstwo lub inny sposób, by pokonać epidemię. Po latach od wojny z maszynami musimy wyjść z bunkru i eksploatować okolicę. Świat nie wygląda już tak kiedyś. Czy spotkamy kogoś, kto nam pomoże w tej niebezpiecznej rzeczywistości? I jaką rolę tutaj odgrywa kot?
Jak grać w komiks paragrafowy?
Na początku wybieramy kim chcemy być: lekarzem, myśliwym, żołnierzem czy mechanikiem. Grę w Strefie 25 rozpoczynamy z 20 punktami życia i 5 punktami wysiłku. Mamy przy sobie również mapę okolicy i 4 przedmioty, które musimy sobie wybrać. Niektóre z nich możemy wykorzystać tylko określoną ilość razy. Są to na przykład rewolwer i pistolet. W trakcie swojej przygody będziemy odnajdywać nowe, różne przedmioty, które chociaż mogą się na początku wydawać na zbędne, to warto je mieć przy sobie. Znalezione rzeczy zapisujemy na karcie postaci. Naszym celem jest odnalezienie lekarstwa. W trakcie poszukiwań znajdziemy niejedno, ale czy skuteczne będzie każde? Będziemy stać przed wyborem: czy wrócić z pierwszym odnalezionym i go sprawdzić czy dalej szukać. Musimy jednak pamiętać, że czas tyka. Choroba zbiera coraz większe żniwa.
Czyhające zagrożenia
Eksploatacja terenu nie będzie łatwa. Wszędzie są drony, które nas namierzają. Będziemy z nimi walczyć. Najgorsze co możemy zrobić, to zwrócić ich uwagę na siebie poprzez hałas. Możemy też zostać schwytani i wtedy znowu musimy zdecydować, czy będziemy próbować im uciec czy czekać na śmierć? W książce znajduje się miejsce na notatki, ale myślę, że lepiej mieć wcześniej przygotowaną kartkę na nasze zapiski. Tym bardziej, że musimy zapamiętywać wiele rzeczy. Znajdują się tutaj również karty namierzania i przedmiotów, które możemy odnaleźć w trakcie naszej eksploatacji. Na końcu książki Strefa 25 jest koło do wycięcia, które będzie nam służyć jako licznik w trakcie walk.
Recenzja Strefy 25
Książka jest przepięknie wydana. Ma niewielkie rozmiary, dzięki czemu każdemu zmieści się do plecaka. Jest napisana w postaci komiksu. Ma duże i specyficzne ilustracje, które w pełni oddają klimat gry. Niejeden raz czułam napięcie i strach tego, co kryje się za moją decyzją. Strefa 25 to gra paragrafowana, która wciąga od pierwszych stron. Przeznaczona jest dla jednego gracza. My bardzo lubimy wspólnie spędzać czas przy różnych grach, więc przy tej również wspólnie podejmowaliśmy decyzje. To, co bardzo mi się spodobało w tej książce, to ilustracje, które wspaniale oddają klimat fabuły. Również na plus jest możliwość z jakimi przedmiotami chcę rozpocząć grę i kim chce być. A jeśli zginę, mogę zacząć od nowa, wcielając się w inna postać i wybierając trochę inne przedmioty. Jeśli lubicie ten rodzaj rozrywki to bardzo polecam Strefę 25.
Ewelina Gąsiorowska
Z książką w plecaku