Smaczna Banda i Wolny Wybieg!
Lubicie robić zakupy? Jeśli kiedykolwiek byliście z rodzicami w sklepie, to wiecie, że kupują oni coś, co nazywa się jajkami z wolnego wybiegu. Teoretycznie oznacza to, że kury, które zniosły te jaja, swobodnie mogły poruszać się po otwartej przestrzeni w odróżnieniu od tych, które siedzą zamknięte w klatkach. Ale … zdradzić wam sekret?
Jajeczne zabawy
Wygląda to tak naprawdę zupełnie inaczej. Jaja z wolnego wybiegu oznaczają tyle, że przed wylądowaniem na talerzu te jaja… doskonale się bawią. Skąd o tym wiem? Zdradziło mi to pewne jajko, które wyjątkowo wolało oddać się rozrywkom duchowym i poczytać dobrą lekturę. Wy również możecie poznać szczegóły tej jajecznej zabawy, dzięki fantastycznej książce dla młodych czytelników, pt. Smaczna banda i wolny wybieg! autorstwa Jory Johna i Pete Oswalda. Opublikowana nakładem wydawnictwa HarperKids książka z serii o Smacznej bandzie, w twardej okładce i ze wspaniałymi ilustracjami Pete Oswalda i Saby Joshaghant, to prawdziwa gratka nie tylko dla dzieciaków w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, ale również dla rodziców, którzy pośmiać mogą się z koncepcji ucieczki jaj. Kto wie, być może następnym razem, będąc w sklepie z rodzicami, będziecie mogli wziąć udział w poszukiwaniach tych jaj.
Zarys fabuły w książce Smaczna Banda i Wolny Wybieg!
Poznamy pana Skorupskiego vel Skorupa. To on jest naszym przewodnikiem po świecie szalonych jaj, które korzystają z możliwości dobrej zabawy. Jaja – jak twierdzi Skorupa – mają bowiem to do siebie, że wyłażą z wytłaczanki przed otwarciem sklepu i chodzą sobie, gdzie tylko chcą. I właśnie to określane jest mianem wolnego wybiegu. Skorupa w tym czasie woli sobie jednak poczytać książkę w stylu „Pana Jajceusza” lub innych, dostarczających mu duchowych przygód. Faktem jest, że jakaś część Skorupy zastanawia się, gdzie pozostałe jaja sobie poszły i co tak naprawdę robią w czasie tych wolnych wybiegów. Ma na ten temat nawet kilka teorii. Woli jednak delektować się ciszą, dopóki ona trwa, bowiem mieszkanie w wytłaczance z wieloma współjajami jest naprawdę bardzo uciążliwe.
Wielkie poszukiwania…
Tym razem jednak coś zdecydowanie było nie w porządku. Zwykle jaja bowiem powracają przed obiadem, kiedy wszyscy robią się głodni, a tymczasem w wytłaczance nie pojawiła się ani Żółtosława z Żółtomirą, ani dwaj Jajcenci, Jajosław, Jajcek ani Jajusz i Jajceusz. Skorupa z każdą minutą staje się coraz bardziej niespokojny, ale kiedy wybija południe musi się pogodzić z faktem, że poranek już minął, a jaj wciąż nie ma. Zaczyna się zastanawiać co ma teraz robić i czy powinien iść ich szukać.
… i dobra zabawa
Tymczasem jaja w Smacznej Bandzie i Wolnym Wybiegu! bawią się doskonale. Skrywają się za słoikami z piklami, w burakach czy grejpfrutach, pomiędzy ananasami czy w żółtym serze. Skorupa ostatecznie jednak postanawia odnaleźć współtowarzyszy, tylko gdzie ma ich szukać? I dlaczego jaja się ukrywają? Co więcej, dlaczego są pomalowane na dziwne kolory? Na te i na więcej pojawiających się w trakcie poszukiwań pytań odpowiedzieć możemy wraz z książką, która wciągnie nas w tę iście detektywistyczną historię bez reszty. Przy okazji poznamy sekretne życie jaj i przekonamy się, że choć same poszukiwania są fajne, to najfajniejsza jest wspólna zabawa!
Podsumowanie recenzji
Ta urocza książka Smaczna banda i wolny wybieg! w twardej oprawie towarzyszyć nam będzie wielokrotnie. Wywoła ciepły uśmiech i poprawiając humor. I – gwarantowane – już nigdy nie będziemy mogli spojrzeć na jajka bez zastanawiania się, co robiły, zanim wskoczyły grzecznie do wytłaczanki.
Justyna Gul,
Qultura słowa