Cud, Victoria Mas
Religijne cuda… Temat stary jak świat, a jednak wciąż budzący naszą ciekawość, zaintrygowanie, czasami wręcz sensację. I to właśnie o tym niezwykłym fenomenie oraz wszystkim tym, co się z nim wiąże, opowiada w piękny i niezwykle mądry sposób Victoria Mas w swojej bestselerowej powieści pt. Cud, która ukazała przed kilkoma dniami w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Mova. Zapraszam was do poznania recenzji tej książki.
Zarys książki Cud
Dwieście lat temu francuska zakonnica doznała maryjnego objawienia. Dziś, do małego, urokliwego miasteczka w Bretanii przybywa z Paryża siostra Anna. Jej celem jest wypełnienie objawienia sprzed dwóch stuleci. Jednakże to nie jej przyjdzie zmierzyć się z boskim planem. Tego przywileju dozna zamknięty w sobie nastoletni mieszkaniec pobliskiej wyspy. To właśnie jego nawiedzą tajemnicze wizje i obrazy. Co więcej, staną się one tematem dyskusji całej społeczności. Tych, którzy wierzą oraz na tych, którzy pragną dać kres religijnemu szaleństwu. Wtedy dochodzi do tragedii… Victoria Mas w Cudzie zadaje nam pytanie, a w zasadzie dwa pytania. Czy wierzysz i co byś zrobił, gdybyś znalazł się na miejscu bohaterów tej książki – mieszkańców małej wyspy, którzy nagle doświadczają czegoś niezwykłego. I najwspanialszym jest to, że autorka nie sugeruje nam tu żadnych rozwiązań i nie przekonuje nas do żadnego z wyborów, pozostawiając to nam. Te zaś, myślę, że wielu z nas zaskoczą…
Dwuwątkowa fabuła
Fabułę powieści Cud możemy podzielić na dwa główne wątki. Pierwszy skupia się na osobie siostry Anny. Z kolei drugi przedstawia tyleż niezwykłe co i gorzkie losy młodego Isaaca. Nie prosząc się o to, stał się nagle symbolem czegoś wielkiego, dla wielu ważnego, potwierdzającego istnienie Boga. Z czasem obie te ścieżki relacji znajdują wspólny kierunek. Ukazują nam losy tych dwojga i wielu innych postaci z drugiego planu. Co ważne, czasami przybierają postać czegoś pięknego i dobrego, ale nierzadko też i bardzo smutnego. I można powiedzieć o tej relacji, że jest piękną literacko. To może nie stanowi o jej lekkości odbioru, ale w tym przypadku wydaje się być to jakby mniej istotnym.
Język powieści
Fabułę tę znaczy również wspaniała podróż do współczesnej Francji. Co istotne, wcale tej nie najpiękniejszej, najbardziej rozpoznawalnej. Właśnie tej będącej gdzieś na uboczu, żyjącej według własnych praw i zasad, zamkniętej na wielki świat. I to jest piękny obraz, w którym jeszcze mocniej i bardziej wybrzmienia kwestia wiary w Boga. Nie sposób nie docenić również lekkości i malowniczości opisów tej francuskiej rzeczywistości, jakimi to raczy nas tu autorka książki Cud. Ponadto fabułę tę wypełnia piękno literackiego języka. Każde zdanie, każde słowo i każde znaczenie ma swoją mocną wymowę, lekkość i zarazem pełne uzasadnienie. Oczywiście tu należą się wielkie słowa uznania pod adresem Pani Bożeny Sęk, która pięknie przełożyła tę powieść na nasz polski język. Zachowała jej literacką wielkość i zarazem umożliwiając wybrzmienie jej po polsku.
Przesłanie książki Cud
Naturalnie jest to opowieść o wierze, Bogu, religii…, gdyż z racji poruszanej tematyki, tak być musi. Jednocześnie jednak Cud stanowi przede wszystkim opowieść o nas ludziach. Z jednej strony chcemy dotknąć i doświadczyć czegoś wyjątkowego, ale z drugiej boimy się nieznanego. I to w mej ocenie wydaje się być kluczem do zrozumienia i właściwego odebrania tej książki. W piękny sposób uświadamia nam to, że jesteśmy, zawsze będziemy i powinniśmy być różni w podejściu do życia i wiary. Co istotne, tylko w ten sposób religia – każda religia, może mieć sens i spełniać właściwą sobie rolę.
Podsumowanie recenzji
Jakkolwiek sztampowo to wybrzmi, książka ta jest dla każdego z nas. Wbrew pozorom mogą sięgnąć po nią bowiem nie tylko osoby wierzące, ale właśnie i wszyscy ci, którzy się wahają, którzy są sceptyczni, którzy deklarują ateizm. Mogą, gdyż powieść ta dotyka sobą wielu uniwersalnych życiowych prawd, które to absolutnie dotyczą każdego z nas. Jednocześnie też opowieść ta pozwala nam lepiej rozumieć innych, co samo w sobie wydaje się być największą wartością. Słowem podsumowania – Cud Victorii Mas, to literacka jakość, potwierdzenie wielkiego talentu autorki i zarazem jedna z tych odsłon współczesnej literatury, który można poszczycić się mieniem wyjątkowości, nietuzinkowości i niepowtarzalności, o co wszakże dziś coraz trudniej. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.
Urszula Janiszyn,
I, po lekturze…