Byłam dzieckiem Auschwitz, Tova Friedman
Opowieść o Ocaleniu
Tova Friedman to Tola Grossman. Jest jedną z osób, która jako jedna z najmłodszych przeżyła obóz zagłady Auschwitz-Birkenau. Urodziła się w 1938 roku w Gdyni, po wojnie wyjechała do USA i przybrała imię Tova. Dzisiaj ma 85 lat i przez całe swoje dorosłe życie opowiada o obozie i nazistach. O Żydach i o Holokauście. Podczas spotykania w swoim życiu nowych ludzi zaskoczyło ją to, że nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, ile ludzkich istnień zginęło podczas II wojny światowej. Osoby te również nie wierzyły w to, co autorka książki Byłam dzieckiem Auschwitz chciała im przekazać.
Tova najpierw trafiła do getta w Tomaszowie Mazowieckim. Miała wtedy nieco ponad dwa latka. Okres ten był ciężki dla jej małego organizmu. Miała problemy z chodzeniem przez brak wapnia i innych witamin niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Jej dzieciństwo to strach, głód i choroby. Dzień w dzień oglądała rzeczy, których nigdy nie powinno widzieć małe dziecko. Nikt nie powinien być świadkiem okrucieństwa, jakie uroiło się w głowach nazistów.
Wspomnienia Tovy Friedman – jednej z najmłodszych ocalałych z Auschwitz
Gdy likwidowano obóz w Tomaszowie Mazowieckim, Tova Friedman miała 4 latka. Wraz z matką została wepchnięta do bydlęcego wagonu i przewieziona do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Natomiast jej ojciec trafił do Dachau. Zarówno podróż pociągiem, jak i nowe miejsce na zawsze pozostanie w jej pamięci. Tova jest jedną z nielicznych osób, która weszła do komory gazowej i przeżyła. Po raz kolejny uniknęła śmierci pod koniec wojny, kiedy to w styczniu 1945 naziści, uciekając z Oświęcimia, zabili pozostałych więźniów. Matka, która zmieniła się nie do poznania, schowała ją pomiędzy trupy i dzięki temu udało im się uciec i wrócić do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie odnalazły ojca Tovy.
Czyż nie jest to znak, że właśnie ona powinna wyznać całą prawdę o życiu w obozach? Mała dziewczynka, która widziała straszne rzeczy, która nie poddała się ani fizycznie, ani psychicznie i przetrwała to piekło zdecydowanie jest odpowiednią osobą do uświadamiania innych, co tak naprawdę wydarzyło się za murami obozów.
Recenzja książki Byłam dzieckiem Auschwitz
Książka Byłam dzieckiem Auschwitz, jak każda z tego gatunku, wyzwala wiele uczuć. Współczucia, smutku, niedowierzania oraz gniewu. Bardzo podziwiam Panią Tovę Friedman, która po wielu latach od zakończenia II wojny światowej potrafiła niejeden raz wrócić do miejsca, które wywołało u niej na pewno turmę, z którą próbowała się uporać. Nie wiem, czy ja potrafiłabym opowiadać o tamtym okresie, a nawet powrócić do miejsca, w którym zginęło tyle niewinnych ludzi. Do miejsca, w którym nie było nic, tylko, głód, choroby i śmierć…
Pani Tova Friedman napisała książkę Byłam dzieckiem Auschwitz wraz z Malcolmem Brabantem – wielokrotnie nagradzanym brytyjskim korespondentem wojennym BBC. Książka Byłam dzieckiem Auschwitz. Opowieść o Ocaleniu ma formę reportażu i jest to bardzo dobry reportaż. Zawarte w nim informację są rzetelne i bardzo dokładne. Ponadto uzupełnione są paroma ilustracjami przedstawiającymi rodziców autorki oraz ja samą, zarówno gdy była małym dzieckiem, jak i późniejsze życie. Pokazane jest również, jak stroi koło bydlęcego wagonu. Zdjęcia te wywarły na mnie wielkie wrażenie. Patrząc na nie, długo zastanawiałam się nad życiem po obozie sześcioletniego dziecka.
Jeśli lubicie czytać powieści i reportaże o II wojnie światowej – to bardzo polecam Byłam dzieckiem Auschwitz. Tova Friedman chciała, byśmy poczuli to, co czuła ona sama. Poczuli, jak się chodzi bez butów, jak to jest cierpieć wielki głód i wycieńczenie, oraz byśmy poczuli gniew. Uważam, że udało jej się to osiągnąć.
Ewelina Gąsiorowska
Z książką w plecaku