Zło, Marta Kiermasz
Jestem fanką gatunku true crime. Czytałam już wiele książek, w których próbowano odpowiedzieć na pytanie, co popchnęło seryjnych morderców do wejścia na morderczą drogę. Na to pytanie stara się odpowiedzieć również Marta Kiermasz, autorka publikacji Zło.
Zło – recenzja książki true crime Marty Kiermasz
Seryjni mordercy potrafią wtopić się w tłum, często są szarmanccy, kulturalni. Wiecie, powiedziałoby się o nich, że to taki dobry człowiek – dzień dobry zawsze na klatce schodowej powiedział, drzwi przytrzymał… Nawet najbliżsi seryjnych morderców nie znają często ich prawdziwego oblicza.
Ted Bundy był czarujący i morderczy, przyznał się do zabicia co najmniej 31 kobiet. Jeffrey Dahmer torturował, mordował, a czasem nawet zjadał swoje ofiary. Ed Kamper zabił 10 osób, w tym swoją matkę. Mariusz Trynkiewicz to polski seryjny morderca i seksualny przestępca. O nich oraz o kilku innych seryjnych mordercach opowiada w swojej książce pt. Zło Marta Kiermasz.
Zło to dobra propozycja dla tych czytelników, którzy chcą zapoznać się z gatunkiem true crime, ponieważ stanowi ona solidną bazę do dalszego badania tematu. Osoby, które podobnie jak ja przeczytały wiele książek na temat seryjnych morderców, raczej nie znajdą tutaj nic dla siebie. I nie chcę, żebyście pomyśleli, że to jest zarzut z mojej strony, po prostu chcę, żebyście byli tego świadomi, zwłaszcza jeśli czytaliście jakąkolwiek książkę o Tedzie Bundym czy na przykład o Richardzie Ramirezie.
Opowieści o seryjnych mordercach
Na plus książki Zło zaliczam to, że Marta Kiermasz postarała się o wyjaśnienie kwestii, które mogą pomóc lepiej wejść w umysł seryjnego mordercy, choćby to, w jaki sposób opowiedziała o różnych rodzajach nekrofilii. Nawet nie byłam świadoma tego, że ten problem jest aż tak złożony. Autorka wyjaśnia także, skąd mogą się brać tendencje do mitomanii.
Niektóre opisy w książce Zło są drastyczne. Pomimo tego, że wiedziałam, co na przykład Ted Bundy robił ze swoimi ofiarami, z trudem czytałam o tym, jak się nad nimi znęcał. Przeżywanie tego po raz kolejny spowodowało, że musiałam wyjść ze strefy swojego komfortu. Niektóre fragmenty wywoływały dreszcz na całym moim ciele. Nie chcę tutaj nikogo straszyć, ale miejcie na uwadze to, że nie jest to łatwa lektura. A i raczej odradzam jedzenie w trakcie czytania, chyba że macie żołądki ze stali. Taka przyjacielska rada.
Marta Kiermasz ma lekkie pióro. Nie zanudza czytelnika i potrafi wzbudzić ciekawość. Są tutaj nie tylko suche fakty. W książce Zło znajdziecie na przykład fragmenty wywiadów. Publikacja jest także uzupełniona o zdjęcia. W przypadku zagranicznych morderców przedstawiają one ich wizerunek. W opowieści o Trynkiewiczu jest ich więcej, ale spokojnie, żadne z nich nie jest drastyczne.
Tak jak wspomniałam na początku, Zło to książka dla osób, które chcą zapoznać się z gatunkiem true crime. Starzy wyjadacze raczej nie znajdą tutaj nic dla siebie.
Maria Derejczyk-Zwierzyńska
www.czytelnia-mola-ksiazkowego.pl