Zła krew, Sally Green
Początek wciągającej serii
Czy na świecie jest tylko biel i czerń? Co z odcieniami szarości, które tworzą jakże szeroki wachlarz odcieni.
Nathan, główny bohater książki Zła krew Sally Green, był „pół na pół”. Świat białych czarodziejek i czarnych magów od zawsze oddzielała gruba linia. Zwalczali się od wieków, nie biorąc pod uwagę poniesionych strat. Nastolatek nigdzie nie czuł się chciany. Brak przyjaciół, nieliczni bliscy i wyjątkowe czarne oczy wyróżniały go na tle rówieśników. Nie czuł się częścią żadnej z grup. Nathan jest wyjątkowy z wielu powodów, a najciekawsze jest to, że nie dominuje w nim żaden rodzaj magii, ponieważ chłopak jest doskonałym połączeniem najlepszych cech swoich rodziców, co zdaje się niepokoić Radę. Od dziecka wolał spędzać czas samotnie w lesie, leżąc na trawie pod gołym niebem. Chłopak jest cenny dla Rady z jeszcze jednego powodu, który od maleńkości jest mu znany – ma stanąć twarzą w twarz i pokonać największego maga, swojego ojca.
Zła krew – debiut Sally Green
Książka Zła krew od pierwszych zdań porwała mnie w swój świat i nie wypuściła już do końca. Wysoki próg wejścia i liczne zwroty akcji sprawiają, że Zła krew na swój niepowtarzalny charakter i nieustannie ciekawi odbiorcę. Nathan to interesujący główny bohater, który ma wiele do zaoferowana, a fakt, iż sam nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jest wyjątkowy, daje wrażenie tajemniczości. To pozwala również na odkrywanie czytelnikowi wraz z bohaterem jego darów, talentów, przeszłości jego rodziny i przyszłości.
Zła krew Sally Green to ciekawy pomysł i dobra realizacja. Po pierwsze wciągająca od pierwszych stron historia. Po drugie wartka akcja i mocne wydarzenia, które na długo zapadają czytelnikowi w pamięć. Bawiłam się doskonale. Zaskoczyła mnie dojrzałość i świadomość napisanych zdań. Czytając opis, wydawało mi się, że jest to książka dla młodszego obiorcy, jednak pierwsze strony uświadomiły mi, że wcale tak nie jest. Niespodziewane zakończenie, które pozostawia czytelnika z ogromną ochotą na więcej.
Zła krew to udany debiut literacki. Mogę powiedzieć z całą pewnością, że nie jest to ostatnia książka autorki, którą czytałam. Z ogromną radością wrócę do przedstawionego w Złej krwi świata magii.
Natalia, Lubię To Czytam