Uciekłem z getta okładka
Literatura faktu Recenzje

Uciekłem z getta, John Carr

Historia chłopca, który przechytrzył nazistów

Jest początek 1940 roku, gdy 13-letni żydowski chłopiec Chaim wraz z 11-letnim bratem przedzierają się przez drut kolczasty otaczający łódzkie getto w poszukiwaniu żywności. Pech sprawia, iż dostrzega ich niemiecki strażnik. Nie mając wyboru, Chaim strzela, zabijając strażnika, aby życia nie stracił jego brat. By nie narażać swojej rodziny, Chaim ucieka i ukrywa się przed nazistami. To początek niezwykłej ucieczki chłopca, gdzie niejednokrotnie ratuje go „aryjski” wygląd oraz wielu ludzi chętnych do pomocy.

Uciekłem z getta – recenzja książki

Literatura obozowa zawsze niesie ze sobą ogrom emocji, nie brakuje w nich odwagi, determinacji czy trudnych wyborów ludzi, którzy walczyli za naszą wolność i żyli w strachu niepewni kolejnych dni. Ostatnimi czasy powstało wiele książek o takiej tematyce, więc czym na ich tle różni się Uciekłem z getta Johna Carra? Przede wszystkim jest to historia, którą spisał syn na postawie słów ojca i jego kuzyna. Już na samym początku autor wskazuje, iż przedstawił najwierniej jak potrafił całą historię, a same dialogi oddają kontekst przeprowadzonych rozmów. Nie brakuje tu również archiwalnych dokumentów czy zdjęć, co też wzmacnia przekaz i wrażenia z lektury.

Pomimo trudnej, a momentami wręcz przytłaczającej tematyki, Uciekłem z getta czyta się błyskawicznie. Bohaterowi nie brakuje determinacji, odwagi i charakteru, co pozwoliło mu przeżyć, ale i stanąć do walki jako żołnierz armii brytyjskiej. Życie Chaima nie oszczędzało, a dziecięce psoty i zabawy nikną, brutalnie kontrastując z późniejszymi wydarzeniami. Jego długa droga do dorosłości pełna była strachu czy poczucia głodu. W tułaczce zdecydowanie pomagał talent do języków i zdolność dopasowania się do każdej sytuacji. Nie bez znaczenia była również pomoc życzliwych ludzi, których bohater książki Uciekłem z getta spotkał na swojej drodze. Liczne zmiany tożsamości, do których był zmuszony, powodowały cierpienie i samotność. Nawet będąc już bezpiecznym, Chaim nie potrafił przyznać się się do swojego żydowskiego pochodzenia.

Uciekłem z getta

Uciekłem z getta Johna Carra to książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć, by docenić to, co mamy, i cieszyć się każdą chwilą. Zwłaszcza że nie wiadomo, co niesie przyszłość. Chaimowi się udało. Ocalał. Ale ilu ludzi nie miało tyle szczęścia? Zresztą, patrząc na aktualne wydarzenia, historia utrwalona na kartach książki Uciekłem z getta jasno i wyraźnie przypomina o tolerancji i prawie każdego człowieka do życia.

„Nikt z nas nie wyglądał jak typowy Żyd, nikt też nie nosił ubrań ani symboli, które świadczyłyby o naszej przynależności religijnej. Przeciwnie, gdybyś nas minął w pośpiechu, albo nawet przyjrzał się nam z bliska, pomyślałbyś, że masz przed sobą jeszcze jedną paczkę urwisów z polskiego, albo niemieckiego domu”.

Gosia Mystkowska-Kłopotowska,

Mamausza