Sieroty, Igor Brejdygant
Gdy przeszłość zagląda prosto w oczy
Dom Dziecka Sióstr Misjonarek – to tutaj trafiło rodzeństwo, Ania i Marcin Piotrowscy. Znaleźli się w sierocińcu, ponieważ ich rodzice zostali zamordowani we własnym domu. Ania była starsza od brata i po dwóch latach wróciła do domu dziecka, ale tym razem, by zabrać z niego Marcina. Chłopaka przyjęto do placówki, gdy miał zaledwie 8 lat. Obecnie ma 18 i rozpoczyna nowy etap w życiu. Miał nadzieję, że lepszy, bo pozbawiony szarych ścian i ciasnych pokoi. Gdy zginęli rodzice, Ania miała 10 lat. Przez kolejne lata obwiniała się o to, że nie obudziła się wcześniej i nie zeszła na dół. Może wtedy ojciec by jeszcze żył. Jedynymi krewnymi rodzeństwa było wujostwo, Zygmunt i Beata. Dlaczego więc, skoro mieli rodzinę, oddano ich do sierocińca?
Gdy Ania i Marcin znaleźli się już poza murami domu dziecka, postanawiają dowiedzieć się, co wydarzyło się tamtej nocy sprzed kilku lat. Chcą poznać przyczynę morderstwa. Rozpoczynają więc śledztwo na własną rękę. Spotykają komisarza Malewskiego, który przed laty odwoził ich do Sióstr Misjonarek.
Rodzeństwo wyrusza w podróż do Radomia, w którym to mieszkają trzy siostry. Podobnie jak w przypadku Marcina i Ani, rodzice sióstr zostali zamordowani, a dziewczynki trafiły do sierocińca w Białymstoku. Czy te dwie sprawy coś ze sobą łączy? Jakie rodzinne tajemnice wyjdą na jaw w trakcie prywatnego śledztwa rodzeństwa? Czy uda im się odnaleźć mordercę rodziców? Odpowiedzi na te pytania odnajdziecie w książce Sieroty Igora Brejdyganta.
Recenzja książki Sieroty
Sieroty to wciągająca od pierwszych stron powieść autorstwa Igora Brejdyganta. Czyta się ją bardzo szybko i z zapartym tchem. Każda strona buduje coraz większe napięcie, które nie opuszcza do końca. Akcja książki toczy się w polskich miastach. To, co bardzo podoba mi się w tego typu powieściach, to ich klimat. Tym razem jest on mroczny i przygnębiający. Autor przez świetnie wykrywany portret psychologiczny głównych bohaterów, ich determinację i wnikliwość, sprawił, że książę Sieroty ciężko jest odłożyć chociaż na chwilkę.
Sieroty to kryminał, który posiada wszystkie cechy, jakie powinien mieć ten gatunek literacki. Napięcie towarzyszące przez cały czas, mroczny klimat, intrygi i kolejne morderstwa. A do tego należy dodać zaskakujące liczne zwroty akcji i zakończenie, którego nigdy bym nie domyśliła. Motywy, jakimi kierował się sprawca, wbiły mnie w fotel i długo nie mogłam zapomnieć o nich.
Bardzo podoba mi się styl pisania pana Igora Brejdyganta – z jednej strony jest on lekki, a z drugiej bardzo przemyślany. Umiejętnie zostały tutaj wprowadzone elementy refleksyjne bohaterów w połączeniu z konkretną dawką humoru i sarkazmu. Autor widać, że włożył ogrom pracy w swoją powieść. Nie jest to tylko kryminał, ale również połączenie sensacji z powieścią obyczajowo-psychologiczną. W doskonały sposób został przedstawiony drugi problem, z jakim borykało się rodzeństwo. Był to brak miłości i akceptacji przez większość swojego życia, co z kolei przełożyło się do tego, kim są obecnie.
Podsumowując – myślę, że fani kryminałów i thrillerów nie będą rozczarowani najnowsza książką Igora Brejdyganta pt. Sieroty. Polecam!
Ewelina Gąsiorowska
Z książką w plecaku