Porodzina, Natalia Fiedorczuk
Recenzja książki Porodzina
Młode małżeństwo z dwójką dzieci wygląda jak z reklamy. Są piękni, młodzi, bogaci i lubiani. Mieszkają na przedmieściach niewielkiego miasta. Pewnego dnia znikają, a ich dom wygląda tak, jakby wyszli dosłownie na chwilę. Jak to jest możliwe, że czteroosobowa rodzina rozpłynęła się w powietrzu, a nikt z sąsiadów nie zauważył niczego niepokojącego? Co się za tym kryje?
Porodzina to momentami wręcz klaustrofobiczna historia pełna dusznej małomiasteczkowej atmosfery z klimatem domestic noir. Nie znajdziecie tu zbędnych opisów. Za to już od pierwszej strony zostaniecie wrzuceni w sam środek akcji osadzonej w rodzimych realiach. Pod pozorem sprawy zaginionej rodziny Natalia Fiedorczuk pisze o korupcji, skomplikowanych relacjach panujących w rodzinie czy wzajemnych zależnościach, tak dobrze znanych w małych miastach. Autorka pokazuje, iż ludzie są skłonni do zakładania masek dla otoczenia, a ich zachowanie na zewnątrz całkowicie różni się od tego w czterech ścianach. Pozory potrafią dziwić, bo przecież nikt nas nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami.
![](https://dobre-chwile.pl/wp-content/uploads/2023/01/zdjecie-PORODZINA-768x1024.jpg)
Domestic noir na najwyższym poziomie
Rozbudowany aspekt psychologiczny książki Porodzina sprawia, iż ciężko ją odłożyć. Nie brakuje tu poczucia beznadziei, tęsknoty czy zawiedzionych oczekiwań. Nasi bohaterowie w poszukiwaniu prawdy zmierzą się z własnymi demonami z przeszłości. Podczas tej wyprawy w przeszłość autorka pokazuje, jak poszczególne decyzje wpływają nie tylko na nasze losy, ale również naszych najbliższych czy rodzin. Całość angażuje i zmusza do myślenia. Powoduje, że po przeczytaniu nie sposób nie przyjrzeć się relacjom panującym także w naszym najbliższym otoczeniu. Podsumowując, Porodzina Natalii Fiedorczuk to wyjątkowo intensywna powieść, po którą zdecydowanie warto sięgnąć.
Gosia Mystkowska-Kłopotowska,
Mamausza