Małe przyjemności, Clare Chambers
Chęć znalezienia akceptacji i miłości nie mija z wiekiem. Starzejące się ciało to tylko zewnętrza skorupa
Do redakcji, w której pracuje Jean Swinney, przychodzi dość specyficzny list od Gretchen Tilbuny. W liście kobieta twierdzi, że jej dziesięcioletnia córka przyszła na świat bez udziału mężczyzny. Początkowo nikt nie chciał zająć się tym listem. W końcu padło na Jean. Dziennikarka udaje się do domu Gretchen. Matka dziesięciolatki opowiada jak trafiła do kliniki, w której wyleczono jej ostre reumatyczne zapalenie stawów. Przebywała w niej przez 4 miesiące, podczas których zaszła w ciąże. Kłamie? Czy w klinice miało miejsce coś, o czym pacjentka nie pamięta? Jean postanawia zdobyć więcej informacji o rodzinie Gretchen. Ponadto o okresie, w którym przebywała w klinice. Dociera między innymi do byłej dyrektorki placówki, wikarego i pacjentów kliniki. Wszyscy twierdzą, że nie mogła zajść w ciążę podczas tych czterech miesięcy. Co więc wydarzyło się w życiu Gretchen? Czy to dzieworództwo? Czy kobieta zmyśla, by zdobyć sławę?
Recenzja książki
Clare Chambers po raz kolejny stworzyła ciekawą powieść. Autorka wspaniale wykreowała główną bohaterkę. Jean mieszka z matką, której wszystko przeszkadza. Dziennikarka nie może wychodzić nigdzie poza pracą. Jej życie jest samotne. Dlatego śledztwo dziennikarskie jest dla niej miłą odmianą. Po otrzymaniu listu od Gretchen można powiedzieć, że rodzi się na nowo. Bowiem sprawa dzieworództwa wpływa coraz bardziej na jej prywatne życie. Książka Małe przyjemności zdobyła wiele nagród. Czytając opis od wydawcy nie za wiele można dowiedzieć się o fabule i co w niej jest takiego niezwykłego. Byłam więc tym bardziej zainteresowana. Małe przyjemności to powieść niezwykła w swojej prostocie. Narracja jest nieśpieszna ale ciekawa. Ma ta książka coś w sobie, że wciąga od pierwszych stron, a dalej po prostu płynie się wraz z akcją. Ma również odrobinę subtelnego humoru. Małe przyjemności, jak mówi tytuł, składają się z drobiazgów, które w połączeniu w całość stanowią wspaniałą ucztę literacką.
Podsumowanie recenzji
Po pierwsze bardzo polubiłam główną bohaterkę Małych przyjemności i to jak zmieniło się jej życie. W książce świetnie jest ukazane to jak radziła sobie z przeciwnościami losu, jak pokonywała trudności. Dla mnie jej postać jest silna. Ponadto książka potrafiła mnie zaskoczyć w pozytywny sposób. Nie do końca wiedziałam czego po niej się spodziewać. Pierwsza połowa to opis życia Jean, które jest szare i nijakie. Druga połowa zaskakuje czytelnika i to bardzo. A nawet nie tyle zaskakuje, co zachwyca i wzbudza ciekawość. Jeśli lubicie książki subtelne, delikatne, a zarazem wywołujące wiele emocji, to Małe przyjemności są idealne dla Was. Na pewno czas spędzony z tą lekturą będzie dla Was udany.
Ewelina Gąsiorowska
Z książką w plecaku
–
Polecamy inne powieści obyczajowe: