I odpuść, okładka
Literatura piękna Recenzje

I odpuść nam nasze…

I odpuść nam nasze… to opowieść o zbrodni i odpokutowywaniu jej przez długie lata. To historia człowieka, który ułożył swoje życie na nowo, bo jego pierwsze legło w gruzach. Na pierwszy rzut oka to opowieść o mordercy, co podkreśla fakt, że historię oparto na autentycznych zdarzeniach. Główny wątek odnosi się do zabójstwa Andrzeja Zauchy oraz jego kochanki. W 1991 roku mężczyzna francuskiego pochodzenia zastrzelił Zauchę oraz nieświadomie zranił swoją żonę. Obydwoje zmarli, a francuskiego reżysera skazano na 15 lat więzienia.

Opowieść oparta na faktach

Dla wielu to odniesienie od razu przekreśla powieść I odpuść nam nasze… Uważam jednak, że szkoda byłoby ją pominąć. Bo chociaż oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, to wnosi ona o wiele więcej niż fikcyjne spojrzenie na realną sytuację. To opis uczuć, radzenia sobie ze swoimi demonami. To podróż w głąb siebie, ukazanie jak nasze wspomnienia wędrują przez życie razem z nami. Przez całą powieść towarzyszymy Vincentowi, mężczyźnie, który zabił kochanka swojej żony oraz niezamierzenie ją samą. Po wielu latach spędzonych w więzieniu zaczyna układać swoje życie na nowo. Towarzyszymy mu w codziennym życiu, w na pozór błahych czynnościach, które ciągną za sobą wiele wspomnień i skojarzeń. Poznajemy prawdziwe oblicze człowieka, którego wielu skreśliłoby na zawsze. I tym właśnie sposobem okazuje się, że nie każdy morderca to bezwzględna i pozbawiona uczuć osoba. Wręcz przeciwnie – Vincent jest człowiekiem, który przez wiele lat próbował sobie poradzić z dokonaną przez siebie zbrodnią.

Czas powieści I odpuść nam nasze…

W powieści I odpuść nam nasze… Wiśniewski przenosi nas w czasie. Razem z głównym bohaterem wracamy do czasów PRL-u, stanu wojennego i przemian politycznych. I chociaż są nam tak dobrze znane, to poznajemy je teraz z zupełnie nowej perspektywy. Vincent jako Francuz ma odmienne, nietypowe spojrzenie na wiele spraw. Części rzeczy nie rozumie, części się nie spodziewa, do każdej wprowadza jednak swoją narrację. Opisuje świat na swój własny sposób, szczególną uwagę poświęcając życiu ludzi, którzy stanęli na jego drodze. To właśnie te fragmenty urzekły mnie najbardziej. Ta dbałość o szczegóły, skupianie się na człowieku, tworzenie głębokiej, wielowarstwowej powieści. Janusz Leon Wiśniewski zrobił to doskonale!

Podsumowanie

Powieść skonstruowana jest w niezwykły sposób. Tak naprawdę towarzyszymy naszemu bohaterowi w teraźniejszości, jednak większość czasu spędzamy na poznawaniu jego wspomnień, które budzą się w nim przy kontakcie z codziennością. Tym sposobem odkrywamy całą dramatyczną historię człowieka, który wiele lat wcześniej dopuścił wstrząsającej zbrodni. Poznajemy jego motywacje, system wartości, dowiadujemy się, jakim tak naprawdę jest człowiekiem. I odpuść nam nasze… nie jest tylko powieścią bazującą na prawdziwej historii. Jest czymś więcej niż książką, której przykleić można łatkę „opartej na faktach”. Dla wielu będzie to powrót do przeszłości, czasów młodości, inni odnajdą się w opisywanej rzeczywistości, która budowana jest na bólu i cierpieniu. A przede wszystkim będzie to wyjątkowe doświadczenie dla osób żyjących z poczuciem winy. Doświadczenie trudne, ale wyjątkowo piękne.

Natalia Harpula

@allmysonnats