Fruwańce ziewańce, Wanda Chotomska
Wyobrażasz sobie, jakie to uczucie unosić się na wietrze? Jak to jest poczuć pęd wiatru na twarzy, podczas kiedy dryfujesz pomiędzy chmurami? Jak to jest spoglądać na wszystko z góry i czuć się potężny, a jednocześnie taki drobny wobec bezkresu? Jeśli masz jakiekolwiek trudności z wyobrażeniem sobie tego, poproś swoje dziecko. Ono ma wspaniale rozbudowaną wyobraźnię, która bez trudu podsunie mu takie obrazy.
Poeci dla dzieci
Teraz tę wyobraźnię możesz rozwijać razem z dzieckiem, sięgając po piękne i zwiewne wiersze Wandy Chotomskiej. Zbiór z serii „Poeci dla dzieci” po tytułem Fruwańce ziewańce, opublikowany nakładem Wydawnictwa Wilga, to wyjątkowy prezent dla każdego młodego czytelnika, niezależnie od tego, czy potrzebuje jeszcze pomocy rodzica w lekturze, czy też potrafi już czytać samodzielnie. To także doskonała odskocznia od rzeczywistości dla rodziców i opiekunów, a także materiał dla animatorów czy terapeutów, bowiem wykorzystując zamieszczone w książce wiersze można tworzyć wspaniałe prace plastyczne, inscenizacje czy po prostu wykorzystywać je jako narzędzie wspierające kreatywność.
Recenzja książki Fruwańce ziewańce
Ze zbiorem Fruwańce ziewańce zdecydowanie nikt nie będzie się nudził. Bo przecież to niemożliwe, kiedy zaczyna się dzień z tańcem fruwańcem, który tańczyć będziemy razem z wróblami przy fontannie. Puszczać będziemy też latawce na wietrze, chociaż może to nie latawce, a listy od dzieci do ptaków? Jest zatem list do sikorki, gołębia, jaskółki i wrony, a na każdym z tych listów jest odcisk palca nadawcy. Możemy zdecydować się na lot balonem, wśród baloników na dodatek. Przynajmniej do chwili, kiedy nie pękną one… z dumy.
W lekturze wierszy Wandy Chotomskiej towarzyszyć nam będzie wiatr, który rzuca również kutrem dryfującym na wzburzonych falach, a także porusza skrzydłami dziecięcych wiatraczków. Te co prawda nie unoszą się w powietrzu, ale tajemnicę dlaczego tego nie robią, pozostawiają sobie. No, chyba że w drodze wyjątku zafurkocą wam ją w nocy. Dla tradycjonalistów pozostaje wzbić się w niebo samolotem, podobnie jak zrobił to wuj Barnaba. Tyle tylko, że po takim locie musicie bardzo uważać na zdrobnienia, bowiem po wyjściu z samolotu z Barnabą są same kłopoty.
Ci, którzy mimo wszystko wolą pozostać na ziemi, mogą poczuć wiatr we włosach wychodząc na spacer, podobnie jak to zrobiły pewne dwa psy. Unoszący się nad ziemią latawiec wzbudził ich wielkie zaciekawienie, bo kto to taki, skoro lata jak ptak, a ptakiem nie jest? Jedno jest pewne – nie jest to kanarek, szczególnie ten siedzący na dachu, więc może… kot w garści?
Posumowanie recenzji
Zbiór Fruwańce ziewańce zawiera ponad trzydzieści wierszyków w podobnym stylu, zabawnych, refleksyjnych, niekiedy bardzo łatwych do zapamiętania. Zawarte w nich pewne historie pobudzają wyobraźnię, przekształcając się natychmiast w obrazy, czemu sprzyjają jeszcze sugestywne ilustracje autorstwa Małgorzaty Detner. To wszystko sprawia, że choć książkę czyta się bardzo szybko, to warto ją smakować powoli, strona po stronie, wiersz po wierszu. Kto wie, być może po skończeniu lektury zaczniemy tworzyć własne historie albo… zaczniemy unosić się na wietrze?
Justyna Gul,
Qultura słowa
–
Polecamy inne wiersze dla dzieci: