Byłam katolickim księdzem, Tomasz Maćkowiak
Historia Ludmiły Javorovej, kobiety wyświęconej w Czechach
28 grudnia 1970 roku katolicki biskup Felix Maria Davídek wyświęcił Ludmiłę Javorovą na księdza. Wcześniej wyświęcił na kapłanów kilku żonatych mężczyzn. Jak doszło do tych wydarzeń?
Od razu zaznaczę jedną rzecz. Jeśli liczyliście na to, że zgodnie z tytułem będzie to reportaż o kobiecie, która została wyświęcona na księdza, i o tym, co się z tą funkcją wiązało, jak postrzegali ją inni ludzie, to muszę was wyprowadzić z błędu. Owszem, poznajemy tutaj rodzinę Ludmiły. Widzimy to, że już od małego dziecka chciała służyć Bogu jako kapłan, ale szybko sprowadzano ją na ziemię, bo Kościół potrzebuje rodzin, a nie marzycielek. Nawet bracia nie pozwalali jej się bawić w księdza. Jednak postać Ludy schodzi w pewnym momencie na drugi plan. Ona sama nie chce rozmawiać o swojej posłudze, unika dziennikarzy. Nawet autorowi nie udało się z nią spotkać osobiście. Musiał opierać się na wywiadach przeprowadzonych przez innych. O czym zatem jest książka Tomasza Maćkowiaka pt. Byłam katolickim księdzem?
Recenzja książki Byłam katolickim księdzem
Reportaż Tomasza Maćkowiaka pokazuje przede wszystkim to, jak w połowie ubiegłego wieku obchodzono się w Czechosłowacji z Kościołem. Komunistyczne władze sprowadziły go do podziemia. Zlikwidowano zakony, był zakaz kształcenia nowych księży. Proboszczowie byli podporządkowani sekretarzom partyjnym i mogli mówić tylko to, co podobało się politykom. Autor książki Byłam katolickim księdzem pokazuje walkę Biskupa Davidka o to, by ludzie nie zostali bez księży. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że duchowni będą aresztowani, a wtedy nie będzie komu głosić Słowa Bożego. Dlatego zdecydował się na wyświęcenie Ludy i żonatych mężczyzn. Był gotów na rewolucyjny krok, na który nie może się zdecydować Watykan, choć ma ku temu sposobność. Zresztą święcenia Ludy zostały uznane za nieważne.
Byłam katolickim księdzem to publikacja, która daje czytelnikom lekcję historii dotyczącą czeskiego kościoła. Trudną i brutalną. Wiedziałam, że za czasów komuny Kościół nie miał łatwego życia, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak ogromny kaliber prześladowanie katolików przybrało za naszą granicą. Widzimy tutaj tło wydarzeń, które doprowadziły do wyświęcenia osób nieprzeznaczonych do kapłaństwa.
Postać biskupa Davidka wzbudziła we mnie podziw, to była bardzo barwna postać. I przyznam szczerze, że sama bym z nim w ogień wskoczyła. Ryzykował wiele, decydując się na takie posunięcia, ale sytuacja go do tego zmusiła. Nie chciał patrzeć z założonymi rękami na to, co się dzieje. Niestety zmarł w 1988 roku, więc nie było sposobności, by porozmawiać z nim o tym, jak wspomina tamte czasy, co czuł, wyświęcając żonatych mężczyzn czy kobiety.
I chociaż książka Byłam katolickim księdzem pokazała mi nieznaną kartę z historii czeskiego Kościoła, żałuję tego, że Ludmiła tutaj nie przemówiła. Powiedziała jedynie, że kiedy chciała mówić, inni nie chcieli jej słuchać… Czeski Kościół w pewnym momencie zaczął na nią patrzeć niechętnie. Ale tamte czasy minęły. Dzisiaj to mogłoby być niesamowite świadectwo. Kobieta-ksiądz w Kościele katolickim – czy to nie brzmi intrygująco?
Maria Derejczyk-Zwierzyńska,
www.czytelnia-mola-ksiazkowego.pl