Światłość w sierpniu, William Faulkner
Są książki, które przeczytać trzeba. Bo klasyka, bo noblista, bo zapadają w pamięć, bo arcydzieła. To zawsze odczucie subiektywne, ale tak, Światłość w sierpniu to dla mnie jedna z nich.
Zarys fabuły
To już końcówka ciąży Leny, ale kto jest ojcem? Musi to ustalić. Krąży, wędruje, błąka się. Nieoczekiwanie trafia na pożar w domu panny Burden i snujące się po okolicy plotki o tajemniczym Joe Christmasie, który mieszkał na terenie palącej się posiadłości. O mężczyźnie niewiele wiadomo na pewno. Sądził, że w jego żyłach płynie czarna krew. To przeświadczenie stało się wyznacznikiem jego życia. Dokąd go to zaprowadziło?
Proza wielowymiarowa
Jest tu małomiasteczkowość, w której prawda miesza się domysłami, grzech z oczyszczeniem, dobro ze złem. Mrocznie tu i przytłaczająco, jak to w lokalnych społecznościach bywa. To mocna historia, naznaczona tragizmem, w tym szczególnie o podłożu rasowym. Opowiedziana wieloma głosami, z różnych perspektyw, punktów widzenia. Zatem nie ma w Światłości w sierpniu jednej słusznej drogi. To wnikliwa proza, która dotyka cierpienia, poczucia wyobcowania, samotności. Wreszcie nietolerancji. Trafia w samo sedno człowieczeństwa.
Recenzja książki Światłość w sierpniu
Na uwagę zasługuje wyjątkowa stylistyka powieści. Ten kunszt języka chce się chłonąć. Do tego drobiazgowość w charakterystyce postaci, która buduje psychologiczną złożoność, zachwyca i czyni z niej lekturę wybitną. Takie czytać warto, bo już nic po nich nie jest takie samo. Mimo iż snuta ówczesnymi czasami, to na wskroś uniwersalna. Czy jesteśmy zatem z góry skazani na napisany przez kogoś los? Czy przeszłość determinuje przyszłość? Wreszcie czy jest jeszcze człowiek w człowieku? Nie zdradzę Wam czy znajdziecie tu odpowiedzi na te pytania, ale zdradzę, że każdy znajdzie coś, co obudzi go ze snu. Do refleksji.
Monika Parda,
Żyj Bardziej
–
Polecamy inne powieści obyczajowe: