Źródło samotności
Źródło samotności to książka, która przyciągnęła moją uwagę nie tylko okładką, ale również tematem jaki porusza. Tym, że na początku XX w Wielkiej Brytanii została zakazana, chociaż nie zawiera ani jednej sceny erotycznej. Uznana była wtedy za dzieło szkodliwe. Dzisiaj jesteśmy trochę bardziej otwarci na taką literaturę, ale czy na pewno? Sto lat później od wydania tej książki, świat i ludzie zmienili się. Ale na ile i czy łatwiej jest tym, którzy kochają inaczej?
W poszukiwaniu własnej tożsamości
Źródło samotności to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. O samotności modnej kobiety, która od dziecka czuła, że jest inna. Stephen Gordon, bo o niej jest mowa dorastała w arystokratycznej rodzinie. Jest właścicielką męskiego imię, ponieważ jej ociec zawsze chciał syna. Uwielbia jazdę konną i świetnie włada szpadą. Pewnego dnia odkrywa, że interesuje ją trochę bardziej niania. A później sąsiadka. Kiedy prawie wybuchł skandal zmuszona była do opuszczenia posiadłości. Wtedy to rozpoczyna się jej podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości i własnego miejsca na ziemi.
Wymagająca lektura
Źródło samotności nie jest łatwą lekturą. Napisano ją językiem nieco innym niż dzisiaj używa się i wymaga większego skupienia. Po kartkach tej książki nie płynie się. Raczej analizuje się każde zdanie i przeżywa się wszystko to co odczuwa główna bohaterka. Nie oznacza to, że książka jest nudna. Wręcz przeciwnie. Poprzez jej głębszą analizę czytelnik nie tylko przenosi się w czasie, ale również emocje kogoś, kto czuł inaczej. Główna bohaterka to osoba, która wzbudza wiele emocji. Można powiedzieć, że samotność to jej drugie imię. Pomimo, że miała wsparcie ze strony ojca, to nie czuła się dobrze w surowym społeczeństwie. Pragnęła być zrozumiała i jak każdy z nas pragnęła szczęścia i miłości, której tak szukała. Myślę, że książka pomimo, że kiedyś była krytykowana i zakazana, to jest wartościową lekturą. Przede wszystkim ponadczasową. Minęło już ponad 100, a wciąż ludzie boją się mówić o swoich uczuciach i wciąż są krytykowani.
Podsumowanie recenzji
Źródło samotności to książka piękna, ale również bolesna. Napisano ją może nie łatwym językiem, ale pięknym. Ukazuje w sposób dobitny samotność i wyobcowanie młodego człowieka, który czuje inaczej. Są tutaj również momenty, które przerażają, ponieważ tak bardzo przypominają dzisiejszy świat, który jest tak inny, a jak się okazuje podobny do tego opisanego w książce. Jeśli lubicie literaturę piękną, która nie tracie na wartości to bardzo polecam poznać historię Stephen Gordon. Czas z tą bohaterką na pewno dostarczy Wam wielu emocji i na pewno jej historia wejdzie Wam głęboko pod skórę i szybko o niej nie zapomnicie. Polecam!
Ewelina Gąsiorowska