Wszystkie wojne Lary, okładka
Literatura faktu Recenzje

Wszystkie wojny Lary

Od pierwszego wydania reportażu Wojciecha Jagielskiego Wszystkie wojny Lary minęło właśnie 10 lat. W tym roku wydawnictwo Znak po raz drugi wydało tę wciąż, nie tylko niezmiernie ciekawą, ale w wielu aspektach aktualną publikację.

Zarys publikacji

Wojciech Jagielski jest znanym reportażystą, dziennikarzem i pisarzem. Współpracował z Polską Agencją Prasową, „Gazeta Wyborczą”, „Tygodnikiem Powszechnym”, BBC i „Le Monde”. W obszarze jego zainteresowań są problemy Afryki, Azji Środkowej, Kaukazu i Zakaukazia oraz konflikty zbrojne na tych obszarach. Tej tematyce poświęca pisane przez siebie publikacje. Jedną z nich jest reportaż literacki Wszystkie wojny Lary. Ten gatunek literacki łączy w sobie cechy literatury faktu, jaką jest reportaż, z elementami literackimi. Z uwagi na poruszaną problematykę publikację możemy zaliczyć do reportażu społeczno-wojennego. Tytułowa Lara to pseudonim, zmieniono także imiona innych bohaterów w tej opowieści, ale opowiadana przez Larę historia jest jak najbardziej prawdziwa. Kobieta pochodzi z doliny Pankasi położonej w północno-wschodniej Gruzji i należy do grupy etnicznej Kistów spokrewnionych z Czeczenami. Z polskim reporterem opowiada o swoim życiu, które przebiegało w cieniu toczących się na przestrzeni lat 1991-2015 na obszarach Gruzji, Czeczenii i Syrii wojen, w których uczestniczyli jej najbliżsi.

Tło historyczne

W wyniku wojen jej mąż wyjechał do Europy, a jej bracia i synowie zginęli. Kobieta analizuje swoje postępowanie szukając błędów, które doprowadzały jej ukochanych chłopców do śmierci. Ale także przedstawia nam zmiany jakie zachodziły w jej dolinie wywołane konfliktami toczącymi się w pobliżu, sytuację jej synów podczas pobytu w Europie i obraz Aleppo – syryjskiego miasta, w którym zginęli Szamil i Raszid w „świętej wojnie”. Robi to w sposób uporządkowany, wręcz stoicki, ale emocje widoczne są w jej postawie, sposobie przekazu. To nie wywiad, ale swoisty monolog-rzeka kobiety, która zawiodła samą siebie, nie uchroniła swoich chłopców przed udziałem w wojnie. Jest zdruzgotana, załamana, pełna smutku i bólu. Wielu recenzentów określa ją mianem „kaukaskiej Niobe”.

Życie głównej bohaterki

Historia życia Lary i jej rodziny nie jest wyjątkiem. Wojciech Jagielski opierając się na faktach z jej życia pokazuje nam mechanizmy i zjawiska, które miały miejsce i nadal się dzieją w związku z przemianami politycznymi i społecznymi, jakie dokonywały i dokonują się na przestrzeni ostatnich lat. Autor pokazuje mechanizm werbowania młodych wyznawców islamu do udziału w „świętej wojnie”, którego źródłem są błędy popełniane przez społeczności europejskie i działania, które podsycają nienawiść zamiast ją tłumić. Nie sztuką jest otworzyć granice przed uchodźcami, sztuką jest stworzyć im takie warunki, które sprawią, że będą szczęśliwi. Przez wiele lat na Kaukazie przedstawiciele różnych religii żyli obok siebie. Religia Kistów jest połączeniem elementów islamu sunnickiego z elementami sufizmu, z tradycjami gruzińskimi i lokalnymi wierzeniami. Nikomu taka sytuacja nie przeszkadzała. Kiedy rozpoczęła się walka o samodzielność poszczególnych obszarów jej przywódcy sięgnęli do religii jako czynnika różnicującego. Istotne stało się także określenie swojej tożsamości narodowej.

W poszukiwaniu bezpieczeństwa

Wyjazd do Europy miał być dla synów Lary i nie tylko nich ucieczką od tych podziałów etnicznych i religijnych. Ale emigranci zostali zamknięci w odrębnych enklawach, nikt nie chciał integracji, ograniczano im możliwości rozwoju zawodowego i kształcenia. Żeby żyć trzeba mieć cel, perspektywy. Młodym ludziom, którzy uciekli przed wojną władze państw europejskich go nie dały, oferując jedynie duchową pustkę. Ich potrzeby akceptacji, uznania i samorealizacji nie zostały zaspokojone przez społeczeństwa, w których się znaleźli. Religia i przynależność etniczna dały im poczucie wspólnoty, bezpieczeństwo. W meczetach i na internetowych forach wykorzystano ich rozczarowanie kierując je w stronę niewiernych, dlatego wielu z nich stało się mudżahedinami. Dżihadyści dali im cel życia i obietnicę nowego raju. Widzimy to podczas pobytu Lary w Aleppo. Jakże inny jest obraz miasta widziany jej oczami, a ten widziany oczami jej syna.

Opowieść rzeka

Wszystkie wojny Lary to opowieść rzeka. Nieprzerwany ciąg wydarzeń, w którym jedne płynnie przechodzącą w kolejne, przerywane króciutkim spojrzeniem na miejsce spotkania – McDonald w Tbilisi. Reporter siedzi wsłuchany w słowa Lary, nie przerywając jej pytaniami czy sugestiami tworzy przestrzeń do jej zwierzeń. Czytając, odwracamy kartkę za kartką, oderwani od swojego świata. Bo Lara opowiada bardzo barwnie, plastycznie, szczegółowo odtwarzając krajobrazy i miejsca. Przecież przez chwilę w swoim życiu była aktorką, więc potrafi czarować słowem. Zanurzeni w historię nie czujemy upływu czasu, zwłaszcza, że autor nie robi w tekście przerw.

Podsumowanie recenzji

Reportaż Wszystkie wojny Lary Wojciecha Jagielskiego jest książką specyficzną, niełatwą w odbiorze. Ze względu na poruszane tematy, jak i sposób narracji. Jej ogólny wydźwięk jest przygnębiający. Pokazuje jak mało zależy od pojedynczej osoby, jak wiele czynników ma wpływ na ludzie życie i postępowanie. Jak łatwo można zostać zmanipulowanym. Urzeka jednak przekazem siły matczynej miłości, która najpierw z bólem serca wysyła synów daleko od domu, a potem nie waha się wkroczyć w środek wojny by zawalczyć o syna. Przede wszystkim jednakże jest w niej dużo konkretnej, rzetelnej wiedzy o wydarzeniach przełomu wieków, które miały miejsce na terenach Gruzji, Czeczeni i Syrii. Ten reportaż przeznaczono dla szerokiego grona odbiorców, zarówno specjalistów z różnych dziedzin jak i zwykłych czytelników. Reportaż pokazuje obraz współczesnego świata widziany oczami mieszkanki Kaukazu – siostry, żony i matki, ale życiowe wnioski wyciągamy już sami. Sprawdźcie, do jakich wniosków Wy dojdziecie.

Elżbieta Molęda