Wielkie kłamstewka, okładka
Literatura piękna Recenzje

Wielkie kłamstewka

Rodzice lubią się nawzajem oceniać. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Może dlatego że nikt z nas tak naprawdę nie wie, co robi?

Wielkie kłamstewka to książka, która potrafiła mnie zaskoczyć nie jeden raz. Zaskoczyła mnie tym, że nie bardzo wiem do jakiego gatunku ją zaliczyć. Z jednej strony jest to kryminał. Z drugiej strony obyczajówka z dość dobrze rozwiniętym portretem psychologicznym bohaterów. W książce nie brakuje również humoru. I to takiego humoru, który uwielbiam. Dlatego nie żałuję ani jednej minuty spędzonej z tą lekturą. Jest to również moje pierwsze spotkanie z twórczością Liane Moriarty i muszę przyznać, że było to bardzo dobre spotkanie. Pewnego wieczoru ktoś ginie. Ale co tak naprawdę się wydarzyło? Morderstwo czy zwykły wypadek? Ktoś jest winien. Tylko kto?

Ciekawie wykreowane bohaterki Wielkich kłamstewek

W książce Wielkie kłamstewka występują trzy bohaterki. Z Madeline to osoba, z którą nie polubiłam się, ale jest ona najbardziej wyrazistą postacią. Przez to utkwiła mi w głowie na dłużej. Ma niewyparzony język i nigdy nie zapomina uraz. Wiele lat temu jej były maż zostawił ją z małym dzieckiem. Jednak akurat do tej krzywdy nie przyznaje się otwarcie. Celeste to na pewno najładniejsza z pań, ale nikt tak naprawdę nie wie co skrywa ta postać. A ukrywa wiele. Jest jeszcze Jane, która niedawno sprowadziła się do okolicy. Podobnie jak Madeline jest samotną matką z przeszłością, którą mało kto chciałby poznać. I to właśnie ta postać najbardziej mnie intrygowała. Najbardziej ją polubiłam i to jej przeszłość i sekrety chciałam poznać najbardziej. Co łączy te trzy kobiety? Oprócz dzieci, które chodzą do jednego przedszkola, są to tajemnice z przeszłości. Każda z nich udaje kogoś byle tylko jej sekret nie wyszedł na jaw.

Sposób prowadzenia narracji

Muszę przyznać, że początek książki był dla mnie trochę niezrozumiały. Ale później każdy kolejny rozdział sprawiał, że poszczególne elementy puzzli wskakiwały na swoje miejsce. Dotarcie do prawdy było szokujące i nie mogłam w nie uwierzyć. Ale jeśli chcecie je poznać, to musicie sami sięgnąć po Wielkie kłamstewka. Książki nie czytało się za szybko. A powodem tego jest styl pisania autorki. Był dla mnie czasami zakręcony i musiałam zatrzymać się i zastanowić, co właśnie się wydarzyło. Nie wpływa to jednak na całkowity odbiór lektury. Ogólnie jest to dość ciekawa książka i myślę, że fani opowieści, w których piętrzy się od kłamstw, będą usatysfakcjonowani.

Podsumowanie

Książka Wielkie kłamstewka ma swój specyficzny klimat. Z każdą kolejną stroną czytelnik czuje, że za chwilę coś się wydarzy. Towarzyszy od pierwszej do ostatniej strony niepokój i napięcie. Na podstawie książki powstał serial z Reese Witherspoon i Nicole Kidman, który koniecznie muszę nadrobić.

Ewelina Gąsiorowska

Z książką w plecaku