Przeszłość zagarnia swoje piękne dzieci
Przeszłość zagarnia swoje piękne dzieci to tomik wierszy nieznanego mi wcześniej autora. A dodać należy, że Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki jest laureatem kilku najważniejszych polskich nagród literackich (m.in. Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Gdynia – pierwszym podwójnym laureatem, Nagrody Silesius). Do lektury zachęcił mnie dość intrygujący tytuł jak również i nazwisko autora.
Zapętlanie się w przeszłości
Okazało się także, że Pan Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki w swoich wierszach powraca pamięcią do stron, które znam z opowieści mojego dziadka… Wólka Krowicka to podkarpacka wieś, którą spaliła banda UPA, lecz po wojnie ją odbudowano. Mój dziadek wspominając swoją młodość opowiadał o tym czasem. Jednak gdy było się dzieckiem, to nie do końca słuchaliśmy takich opowiadań, teraz przypominają mi się różne opowieści i też powracam myślami i wspominam rodzinne Bieszczady. Te wiersze są nietypowe i może dlatego tak chce się je czytać i do nich powracać. Za każdym razem odkrywam coś innego.
praca poety choć trudna polega
na nicnierobieniu…
Spójna całość

Autor tomiku Przeszłość zagarnia swoje piękne dzieci w ciekawy sposób zapętla i łączy jeden wiersz z drugim. W ten sposób jakby tworzy się całość, która jednak podzielona jest na kawałki. Każdy kawałek jest też kompletnym wierszem i można go traktować jako odrębną całość. Autor powracając do rodzinnej miejscowości jakby ze wstydem, z nieśmiałością, ale też z odrobiną ironii i humoru wspomina imiona, nazwiska, nazwy miejscowości z tamtych podkarpackich, przygranicznych stron. Wypowiada niby proste, zwykłe słowa, ale one same zgrabnie układają się w wiersz.
ile razy wracam do Wólki Krowickiej
tyle razy powstają moje wiersze…
Podsumowanie recenzji
A skoro z autorem tomiku Przeszłość zagarnia swoje piękne dzieci łączy mnie niejako miejsce urodzenia, więc chętnie poszukam innych jego wierszy, zwłaszcza tych nagrodzonych tomików, tym bardziej, że nawet Czesław Miłosz fascynował się poezją Eugeniusza Tkaczyszyn-Dyckiego i osobiście nagrodził poetę. Te wiersze są niepowtarzalne, przewrotne, wzbudzające niepokój, czasem dość nawet ironiczne, czasem nostalgiczne a czasem nawet zapierają dech. Nie można przejść obok nich obojętnie i zapamiętuje się je na długo.
stwierdzam to na podstawie własnych
wieloletnich obserwacji wiersz
psuje się od głowy i natchnienie
nie jest tu bez winy…
Polecam nie tylko osobom lubiącym poezję.
Myszka