Połamany celibat, okładka
Literatura faktu Recenzje

Połamany celibat

A przecież miłość jest jedynym, o co naprawdę warto walczyć.

Połamany celibat to reportaż wkraczający w tematykę, o której, mimo coraz większej otwartości i transparentności, wciąż niechętnie się mówi. Zwłaszcza z perspektywy kościelnej. Zbłąkane, czarne owieczki kościelnej i zakonnej braci są niechlubnym kłopotem, który najchętniej władze Kościoła przykryłby całunem milczenia i wykreśliły z annałów. To boże dzieci wstydu, których czyny sprawiają, że oczy wszystkich kierowane są na Kościół, okrywając go hańbą.

Rozmowy z byłymi księżmi

Publikacja Połamany celibat zawiera rozmowy z byłymi już księżmi. Po latach wewnętrznych konfliktów, poszukiwania sensu w posłudze kapłańskiej i samotniczej walki o siebie i życiową równowagę, podjęli decyzję o opuszczeniu kościelnych i zakonnych murów. Dla wielu z nich imperatywem do porzucenia celibatu było zakochanie. Okazało się uczuciem na tyle silnym, że nie chcieli go ignorować. Zanim jednak dla miłości do kobiety porzucili miłość do Boga, poprzedzone to było długotrwałym wewnętrznym rozdarciem i konfliktem z samym sobą. Mamy tutaj też historie kobiet latami tkwiących w związkach z księżmi, wiele z nich finalnie pozostawionych ze złamanym sercem i zrujnowanym życiem. Kochanki księży, matki ich dzieci, wreszcie żony byłych księży otwarcie mówią o tym, jak trudne są takie związki. Ostracyzm społeczny, brak wsparcia, niechęć bliskich i niemożliwość pełnego uczestnictwa w obrzędach kościelnych, to tylko niektóre z problemów.

Przyczyny opuszczenia stanu duchownego

W historiach przytoczonych w Połamanym celibacie najczęściej pojawiają się trzy przyczyny, które stały się powodem do opuszczenia stanu duchownego. Brak więzi między członkami formacji, celibat i samotność. Przy czym to właśnie samotność wybrzmiewa tutaj najgłośniej.

Nigdy nie byłem tak samotny, jak mieszkając we wspólnocie zakonnej.

Byli duchowni zgodnie twierdzą, że formacja duszpasterska i zakonna jest bardzo rozczarowująca, jeśli chodzi o poczucie wspólnoty i wzajemnego wsparcia. Nie ma też opieki przełożonych, rozterki, kryzysy i samopoczucie młodych księży są ignorowane. Rodzi to poczucie wyobcowania, osamotnienia, często jest przyczyną psychicznego załamania. W efekcie młodzi księża poszukują relacji i bliskości z drugim człowiekiem poza murami kościoła. I tu do ich życia wkracza miłość. Wraz z nią potrzeba zaspokojenia kolejnego deficytu, jakim jest celibat. Tu również panuje zgoda, że „Celibat jest brakiem, którego nie da się wypełnić”. Fizyczna bliskość jest konsekwencją i dopełnieniem uczucia. Nie ma skutecznego sposobu na walkę z pożądaniem, mimo że duchownych próbuje się utrzymać w przekonaniu, iż celibat jest jedynie niewielkim wyrzeczeniem w zamian za bogate życie duchowe.

Trudne decyzje

Smutne są te historie. Te przetrącone życiorysy mężczyzn, którzy w bardzo młodym wieku podjęli decyzję o oddaniu się Bogu, jednocześnie nie będąc w pełni świadomymi, jak poważna jest to decyzja, jak duże wyrzeczenia ze sobą niesie, i jak w perspektywie długofalowej trudne do utrzymania będą przyrzeczenia i przysięgi składane przed obliczem Boga. Zauważyłam też pewną wspólną cechę byłych księży. We wszystkich tych historiach pojawia się aspekt, że mimo zlaicyzowania, mentalnie trudno jest się przestawić, ciężko w pełni porzucić życie duchowe. W byłych księżach pobrzmiewa uczucie tęsknoty za obrzędami i za niektórymi aspektami posługi kapłańskiej. To trochę tak, jakby mimo powziętych decyzji, wciąż stali na rozdrożu, jakby nie potrafili do końca zamknąć za sobą drzwi do kapłaństwa.

Podsumowanie recenzji

Połamany celibat to reportaż bez tabu. Szczery i dosadny, obnażający realia życia duchownych. Pokazuje mechanizmy tzw. powołania i demaskuje ciężką drogę do opuszczenia stanu duchownego i idących za tym konsekwencji. Autorka podeszła do tematu z ogromnym wyczuciem i taktem. Zachowała rzetelność i obiektywizm. Pokazała dwie strony tematu. Zarówno męską, jak i kobiecą – co jest o tyle istotne, że kobiety pozostające w relacji z księżmi czy byłymi księżmi, często stają się pariaskami społecznymi, szarymi eminencjami. Oczekuje się od nich milczenia i pogodzenia z nie zawsze dla nich korzystnymi decyzjami. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka dla każdego. Wymaga ona zachowania pewnego dystansu, zwłaszcza u osób silnie zaangażowanych religijnie. Jednak mimo wszystko polecam reportaż Moniki Białkowskiej, bo pokazuje on ukrywaną, ale prawdziwą twarz kapłaństwa.

Agnieszka