Na bogato, okładka
Literatura piękna Recenzje

Na bogato, czyli jak się starzeć bez godności 2

Rzeczywistość jest brutalna o czym wiedzą wszystkie osoby czterdzieści plus, a szczególnie panie. W oczach społeczeństwa to już nie czas na zabawy do białego rana, tańce, krótkie spódniczki i robienie tego, na co ma się ochotę. To już nie czas na popełnianie błędów, chyba że wynikają one ze starczej demencji. To też nie czas na to, by błyszczeć. A już na pewno nie czas, by w tym wieku stać się bogatą. Pracodawcy nie lubią osób czterdzieści plus zasłaniając się sztywnością myślenia, nieumiejętnością korzystania z nowoczesnych technologii czy wolniejszym tempem pracy. Kobiety czterdzieści plus nie mają też zbytniego wzięcia na rynku matrymonialnym. Chyba że są bogatymi czterdzieści plus. Choć paradoksalnie w przypadku mężczyzn, to tak nie działa. Wielokrotnie oni w tym wieku zaczynają (drugą) młodość za sprawą dwudziestoośmiolatki… Zapraszam do recenzji książki Na bogato. Jak się starzeć bez godności 2.

Wiek „przedstarczy”?!

Kobiety w wieku przedstarczym (czy tylko ja uważam, że strasznie to brzmi?) dla społeczeństwa są zwykle niewidzialne. Niezależnie od tego, jak bardzo są wykształcone i w jakiej branży działają. I w sumie już nawet nie wiadomo, czy lepiej być niewidzialną czy być nieustannie krytykowaną. Niezależnie od tego, jak szybko i nieubłaganie biegnie czas, zanim zaczniemy się przeterminowywać, może warto określić, kto tak naprawdę określa nasz termin przydatności. Bo na pewno nie powinno tego robić otoczenie. Ale ja po upływie terminu do spożycia mam zamiar odcinać kupony od mojego dotychczasowego działania. Skupię się na podróżach i czytaniu masy książek. Zanim zatem zamkniemy się w czterech ścianach użalając nad metryką… Zanim pozwolimy bez sprzeciwu nazwać siebie „starym pudłem”, może warto zawalczyć o siebie.
Chociażby życząc takiemu „życzliwemu”, żeby i jemu wszystko zwisało. A wówczas z zaspokojoną potrzebą zemsty (tudzież sprawiedliwości), będziemy mogły zająć się zarabianiem, a właściwie szerzej – zdobywaniem bogactwa.

Na bogato, czyli jak się starzec bez godności 2 – (anty)poradnik na wesoło

Szlaki w tej materii przetarły nam już Magdalena Grzebałkowska i Ewa Winnicka,. W książce Na bogato, czyli jak się starzeć bez godności 2, stworzyły nam podwaliny pod przyszły sukces. A raczej przetestowały sposoby, w jaki sposób bogactwa… się nie zdobywa. Opublikowana nakładem wydawnictwa Agora pozycja to jednak nie antyporadnik stawania się bogatym. To lekko i z humorem (wisielczym niekiedy) napisana książka, która jednak traktuje o poważnych sprawach. W centrum rozważań i historii autorek jest bowiem kobieta czterdzieści plus, która jeszcze wiele może, ale nie wszyscy chcą to zauważyć. Starzenie i śmierć generalnie są tematem tabu w Polsce. Nie lubimy ich poruszać, bo wówczas zdajemy sobie sprawę z nieuchronności naszego losu. Wolimy zatem wyśmiewać, wolimy wypierać nie będąc świadomym, że i tak „Marność nad marnościami i wszystko marność”.

Jak zawalczyć o siebie?

Zawalczmy zatem o sens przynajmniej na własnym podwórku. Nawet jeśli miałoby to być zdobywanie bogactwa po czterdziestce. Autorki Na bogato, czyli jak się starzec bez godności 2 zabierają się do bycia bogatymi z entuzjazmem, choć zawsze coś nie wychodzi. Nasza Szkapa dzielnie wozi je po kraju na spotkania z czytelniczkami. Dostarcza mniejszych lub większych wrażeń i pochłania część przychodów. A skoro tradycyjne sposoby zarabiania (i bogacenia się) nie działają, a chatGPT wymięka przy pytaniach o drogi do bogactwa w wieku przedstarczym, to trzeba wykazać się daleko idącą kreatywnością. Podążać z duchem czasu, czyli przenieść karierę do internetu. A jeszcze lepiej na szklany ekran, bo czy może być większy hit, niż serial o wieku menopauzalnym, który – zaręczam – w sekrecie oglądać będą setki kobiet w wieku przedstarczym? Tyle tylko, że producenci jakoś nie ustawiają się w kolejce do podpisania umowy. Wręcz przeciwnie – nie odpisują, zwodzą lub otwarcie mówią o zmianie contentu. Jak zatem żyć?

Podsumowanie recenzji

Jeśli nawet lektura książki Na bogato, czyli jak się starzec bez godności 2 nie przyniesie odpowiedzi o drogę do bogactwa czy też gotowej recepty na sens życia, to z pewnością jest gwarancją doskonałej rozrywki. Przyniesie dużą dawkę endorfin (a te odmładzają!). A gdzieś pod płaszczykiem tej lekkości i frywolności, kryje się głęboki przekaz. Jest adresowany do kobiet w wieku przedstarczym, by odważyły się chodzić z wysoko uniesionym czołem. Z dumą prezentując pelikany, rozstępy czy zmarszczki/ Przecież są one mapą naszego życia. I tak naprawdę niezależnie od nich wciąż możemy (prawie) wszystko!

Justyna Gul,

Qultura słowa