Meet cute, okładka
Literatura piękna Recenzje

Meet Cute

Meet cute. Prawo do miłości to romans pełen gorących uniesień, ale też trudnych decyzji. W końcu dwójka prawników skupiona jest na naprawdę ważnym zadaniu. Razem starają się wygrać walkę w sądzie i zachować przy tym pełen profesjonalizm. Ich uczucie jest jednak silniejsze, niż mogliby przypuszczać. Tutaj enemies naprawdę stają się lovers!

Prawo do miłości

Cała fabuła Meet cute zaczyna się od krótkiej sceny sprzed lat. Kailyn już pierwszego dnia studiów prawniczych wpada na swojego ulubionego aktora. Ich znajomość przeradza się w przyjaźń trwającą przez prawie cały okres studiów. Jednak niekoniecznie wyrównana rywalizacja o końcową średnią ocen niszczy tę relację. Przez to kontakt między nią a przystojnym Daxtonem zostaje urwany. Ta dwójka spotyka się ponownie po latach. Daxton zjawia się w biurze Kaylin i prosi o pomoc. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, on musi walczyć o prawa do opieki nad nastoletnią siostrą. Dziewczynka może trafić do ciotki, w której dobre zamiary nie do końca można wierzyć. Pomimo urazy, jaką Kaylin ciągle żywi do Daxtona, postanawia mu pomóc. Zauważa w tym doskonałą okazję do wykorzystania sytuacji i zapewnienia sobie awansu. Bardzo szybko jednak zaczyna jej zależeć na chłopaku i jego siostrze. Kaylin musi wybrać, co jest dla niej ważniejsze – praca czy relacja z Daxtonem.

Meet Cute – połączenie lekkiej fabuły z trudną tematyką

Historia opisana w Meet cute jest dosyć mocno przewidywalna. Już w momencie rozpoczęcia doskonale wiemy, jak dalej rozwinie się cała fabuła. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się z przyjemnością. Ten romans rozegrano w sposób, który raczej nie zaskoczy nas niczym nowym. Spełnia jednak oczekiwania pod kątem emocji. Niesie za sobą rozbawienie, rozczulenie, chwile smutku i współczucia. Wszystko to wyważone jest w odpowiedni sposób, tak, by na koniec doprowadzić do idealnego zakończenia. Meet cute. Prawo do miłości jest książką, która zabiera nas w prawniczy świat pełen ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Pokazuje, że oprócz trudów pracy musimy poradzić sobie z sytuacjami życiowymi, które zaskakują nas w najmniej spodziewanym momencie. Chociaż autorka, Helena Hunting, zadbała o to, by ten wręcz biurowy romans był ciepły i pełen pozytywnej energii, to nie oszczędzała swoich bohaterów. Mamy tu do czynienia z naprawdę trudnymi tematami takimi jak śmierć rodziców, adopcja, czy samotne wychowanie dziecka.

Motyw samotnego wychowania

To właśnie motyw samotnego wychowania nastolatki zasługuje w Meet cute na chwilę uwagi. Daxton jest bardzo dobrym starszym bratem, ale niespodziewanie musi zamienić się w prawnego opiekuna swojej siostry. Ta nowa rola jest dla niego naprawdę trudna. Moment, w którym musi poradzić sobie z własną żałobą, ale także żałobą dorastającej dziewczyny jest dla niego prawdziwym testem. Mając tylko siebie, Daxton i jego siostra Emme, muszą ułożyć sobie życie od nowa i odaleźć się w zmienionej rzeczywistości. Helena Hunting nie pominęła tu bolesnych przeżyć i ciężkich momentów. Czytelnik może wczuć się w sytuację zagubionego rodzeństwa, które na nowo uczy się wspólnego funkcjonowania.

Podsumowanie recenzji

Historia opisana w tej książce jest prosta i przewidywalna. Mamy dwójkę głównych bohaterów, którzy pomimo początkowej nienawiści ostatecznie się w sobie zakochują. Jest czarny charakter, który miesza szyki i knuje przeciwko naszej parze. Nie ma tu niespodziewanych zwrotów akcji, czy zaskakujących wydarzeń. Mimo wszystko fabuła jest wciągająca, a główni bohaterowie szybko zyskują naszą sympatię. Meet cute Heleny Hunting to lekki romans, doskonały dla wszystkich, którzy szukają oderwania od rzeczywistości. Duży plus za opisywane budowanie relacji – czytelnik widzi, jak relacja głównych bohaterów ulega zmianie i umacnia się wraz z rozwojem akcji. Nietrudno uwierzyć tutaj w rodzące się uczucia i przemiany bohaterów. Ta historia udowadnia, że czasami pierwsze wrażenie może być mylące!

Natalia Harpula

@allmysonnats