Kobiety z popiołu
Biali mogli mówić na różne sposoby – po prostu określano to wówczas mianem akcentu. Tylko nam, czarnym, wzbroniony był odmienny akcent. Nie wystarczy, że mówimy obcym językiem. Musimy jeszcze w tym obcym języku przestać być sobą.
Mia Couto w swoim dziele Kobiety z popiołu maluje niezwykle sugestywny obraz Mozambiku u schyłku XIX wieku. Kraju, który balansuje między kolonialnymi ambicjami Portugalczyków a oporem afrykańskiego Imperium Gazy. To nie tylko powieść historyczna, lecz także głęboka refleksja, obnażająca, w jaki sposób Europejczycy wpłynęli na Afrykę, a także stawiająca pytania o tożsamość, przemoc oraz rolę kobiet w świecie pełnym chaosu.
Narracja w powieści

Narracja Couto płynie dwutorowo. Z jednej strony śledzimy wydarzenia oczami Germano de Melo, portugalskiego żołnierza, który zmaga się z poczuciem obcości i moralnymi dylematami kolonizatora. Z drugiej strony mamy Imani. To młoda dziewczyna z plemienia Chopi, której głos staje się pomostem między dwoma światami: afrykańskim i europejskim. To właśnie jej głos nadaje powieści głębię, ukazując, jak wpływ wojny i kolonializmu kształtuje codzienne życie kobiet, które muszą stać się „popiołem”, aby przetrwać. Daje to również szerszy obraz ich sytuacji, jak i wewnętrznych konfliktów spowodowanych sytuacją wojenną. Jednym z największych atutów książki Kobiety z popiołu jest jej język pełnym metafor i poetyckich obrazów. Couto, znany z poetyckiego stylu, splata słowa w sposób, który oddaje zarówno piękno, jak i brutalność świata przedstawionego. Opisy przyrody, emocji i relacji międzyludzkich są tak żywe, że czytelnik niemal czuje zapach afrykańskiej ziemi i słyszy odgłosy wojennej zawieruchy.
Studium ludzkiej bliskości
Relacja między Imani a Germano jest subtelnie zarysowana, naładowana napięciem i niedopowiedzeniami. To nie jest typowy romans, lecz raczej studium ludzkiej bliskości w kontekście konfliktu. Imani, mimo młodego wieku, jest postacią niezwykle dojrzałą i złożoną. Jej wewnętrzna siła oraz zdolność adaptacji do trudnych okoliczności czynią ją symbolem kobiet, które w historii często pozostają w cieniu. Kobiety z popiołu to również powieść o historii, która wciąż rezonuje we współczesności. Couto nie idealizuje ani nie demonizuje żadnej ze stron konfliktu, ukazując zarówno okrucieństwo kolonializmu, jak i złożoność afrykańskich struktur władzy.
Podsumowanie recenzji
Kobiety z popiołu to książka, która zmusza do refleksji nad dziedzictwem przeszłości i tym, jak wpływa ono na nasze postrzeganie świata. To również opowieść o bezkresnej chciwości i ciągle odradzającej się nadziei. Z całego serca polecam tę powieść każdemu, kto poszukuje literatury ambitnej, głęboko humanistycznej i pięknie napisanej. Mia Couto przypomina, że nawet w najciemniejszych czasach można znaleźć ślady człowieczeństwa – nawet w popiele.
Gosia Mystkowska-Kłopotowska,
Mamausza