żony, okładka
Literatura piękna Recenzje

Kłamstwa mojej żony

Rodzina jak z obrazka, szczęśliwe życie, dostatek i spełnienie – wszystkie te określenia pasowały do życia Tomka. Wszystkie natomiast straciły znaczenie w momencie, gdy jego żona i mały synek zaginęli. Nikt nie ma z nimi kontaktu, nikt nic nie widział ani nie słyszał. Czy Aneta odeszła od męża? A może została porwana? Czy przez lata Tomek żył w kłamstwie? Zapraszam do recenzji książki Kłamstwa mojej żony.

Wciągająca historia

Kłamstwa mojej żony to thriller z gatunku tych, które można przeczytać za jednym posiedzeniem. Po pierwsze, książka nie należy do obszernych. Akcja bardzo dynamicznie się rozwija, a czytelnika trawi ciekawość, co będzie dalej. O ile wątek Anety stosunkowo szybko się rozwiązuje, tak sprawa jej synka pozostaje zagadką aż do końca powieści. Historię poznajemy z perspektywy czterech bohaterów i choć każdy z nich relacjonuje w zasadzie to samo, wszystkie perspektywy są konieczne do sklecenia całego obrazu przyczyn i skutków tragedii, oczekiwań oraz rozczarowań poszczególnych postaci.

Recenzja powieści Kłamstwa mojej żony

Jeśli natomiast chodzi o moje oczekiwania i rozczarowania to bilans wypada średnio. Thriller to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Potrafi wzbudzić we mnie silne emocje, takie jak niepokój, strach czy dyskomfort. Nie doświadczyłam tego podczas lektury Kłamstw mojej żony. Być może przyczyną było zbyt szybkie odsłonięcie kart przed czytelnikiem i niedobór takich scen, które zasiałyby wątpliwość czy nieufność wobec bohaterów. Tymczasem czytelnikowi z nadzwyczajną łatwością przychodzi trafnie osądzić, komu może ufać, a czyje słowa brać w nawias, przez co całość powieści staje się dość przejrzysta. Zabrakło tu charakterystycznego dla tego typu utworów „zagmatwania”, czegoś, co zmyli tropy po to, by zaskoczyć na końcu. Techniczna strona powieści również pozostawia wiele do życzenia. Język utworu wydaje się zbyt prosty, a liczne błędy, literówki czy powtórzenia sprawiają wrażenie, jakby książka nie przeszła korekty.

Podsumowanie

Komu zatem można polecić Kłamstwa mojej żony? W moim przekonaniu jest to pozycja odpowiednia dla osób, które mają ochotę sięgnąć po mroczniejszą stronę literatury, ale jednocześnie nie chcą przekraczać pewnej granicy wrażliwości. Powieść Glicy nie jest thrillerem mrożącym krew w żyłach. Kłamstwa mojej żony to zdecydowanie lżejszy kaliber, dlatego stanowi dobrą propozycję dla osób nieobcujących na co dzień z tego rodzaju literaturą. Z kolei wytrawni czytelnicy kryminałów czy thrillerów mogą przy tej powieści poczuć to samo co ja, czyli niedosyt. Jeśli zatem macie ochotę na krótką przygodę, w której główne role zostały obsadzone przez kłamstwo, pozór i zemstę, powieść Glicy będzie właściwym wyborem.

Anna Lauks