Gniew smoka, okładka
Literatura piękna Recenzje

Gniew Smoka

Żaden zawodnik w historii nie cieszył się tak jednogłośnym międzynarodowym szacunkiem.

Nie jestem wielbicielką sztuk walki, ale mimo to, odkąd pamiętam, to zawsze fascynowała mnie postać Bruce’a Lee. Jego filmy oglądałam z ciekawością i wypiekami na twarzy, czekałam na każdy kolejny z wielką niecierpliwością. Chociaż był mistrzem niepokonanym, to jednocześnie dość niepokornym. Często wdawał się w bójki. Zresztą łatwo było go sprowokować, bo tkwił w nim silny instynkt obrony najbliższych. Jeśli komukolwiek z jego rodziny lub gangu ktoś zrobił krzywdę lub go obraził, Bruce nie zastanawiał się długo, tylko ruszał, by znaleźć winowajcę i z nim walczyć, aby pomścić swoich. Zapraszam do przeczytania recenzji książki Gniew Smoka.

Jak walczył Bruce Lee

Bruce Lee urodził się 27.11.1940 r. w Ameryce, w San Francisco, w rodzinie chińskich emigrantów. Jego rodzice byli aktorami chińskiego teatru i w tym czasie odbywali tournée po Stanach. Od najmłodszych lat brał udział w przedstawieniach teatralnych, grał w filmach i uczył się sztuk walki. Po powrocie do Hongkongu, Bruce jako kilkunastoletni chłopak wstąpił do młodzieżowego gangu. W USA, do których rodzice wysłali go na studia, założył głośną szkołę kung-fu. Karierę filmową rozpoczął jednak nie w Hollywood (o czym marzył), ale w swojej ojczyźnie. 

Mistrz sztuk walki

Książkę Gniew Smoka czyta się szybko, niemal jak kolejny film, w którym zagrał niekwestionowany mistrz kung-fu. Lektura tej książki to prawdziwa uczta nie tylko dla fanów Bruce’a Lee, ale dla wszystkich fanów sztuk walki. Moja młodość tak naprawdę kręciła się wokół filmów z jego udziałem i czasem zastanawiałam się nad tym, czy Bruce Lee naprawdę walczy czy tylko jest świetnym aktorem. Z czasem byłam już pewna jego sprawności, a autor tej książki utwierdził mnie w tym. Bruce stał się dla wielu tysięcy młodych ludzi na całym świecie idolem, jakby guru, wszyscy chcieli znać wschodnie techniki walki. Podobno Lee powiedział kiedyś: „Gdybym nie został gwiazdorem filmowym, byłbym z pewnością gangsterem“. Coś w tym jest…

Ściany licznych sypialni gęsto pokrywały plakaty z jego wizerunkiem – ołtarzyki upamiętniające jego rosnące dziedzictwo. Postać Lee była pierwszym, co widzieli jego fani po otwarciu rano oczu, i ostatnim, co oglądali przed zaśnięciem.

Niewyjaśnione okoliczności śmierci

Wszyscy wiemy, że kiedy Bruce Lee walczył, to po prostu wygrywał, nawet z zawodowymi bokserami i zdobywcami złotych medali, którzy nie potrafili go nawet tknąć, ale on zadawał im ciosy, tak jak chciał. Bruce nie spotkał na swojej drodze nikogo, kto go pokonał. Pokonała go tylko nagła śmierć. Tuż przed premierą najgłośniejszego filmu „Wejście smoka”, którym z pewnością mógłby otworzyć sobie drogę do Hollywood i do ser niezliczonych wielbicieli jego sztuki na całym świecie. Bruce Lee zmarł 20 lipca 1973 roku w wieku 32 lat. W jaki sposób, tego tak do końca nie wiadomo. Oficjalna przyczyna zgonu brzmi: „obrzęk mózgu”. Aby poznać całą prawdę o mistrzu kung-fu, John Little przeprowadził nawet coś w rodzaju śledztwa, oczywiście dziennikarskiego, dotarł do wielu ludzi będących świadkami potyczek i sparingów Bruce’a Lee z najlepszymi zawodnikami na świecie. Dowiedział się też wielu istotnych faktów. Tajemnica jego śmierci pozostała jednak niewyjaśniona.  

Podsumowanie

Książka Gniew Smoka jest bardzo ciekawą biografią znanego chyba na całym świecie człowieka i pokazuje jak determinacja i ciężka praca mogą prowadzić do osiągnięcia mistrzostwa. Autor naprawdę przyłożył się do tego by jak najbardziej rzetelnie przedstawić czytelnikowi kim był Bruce Lee i jak bardzo kochał to co robił. Jeśli chcecie poznać prawdziwe oblicze Bruce’a Lee, sięgnijcie po tę książkę! Gorąco polecam. Nie będziecie zawiedzeni.

Myszka