Emily w Paryżu, Catherine Kalengula
Paryż, zwany również miastem miłości, jest marzeniem wielu z nas. Kojarzymy go z romantycznymi spacerami, z modą, dobrym jedzeniem i wspaniałymi zabytkami. Znajduje się na liście „must see”. Jednak prawdziwe zanurzenie się w Paryżu i jego klimacie jest możliwe tylko wówczas, kiedy – zamiast biegać od zabytku do zabytku – spacerować będziemy leniwie uliczkami, przysiądziemy w licznych kawiarniach na aromatyczną kawę czy pain au chocolat.
Amerykanka w Paryżu
Taką możliwość ma tytułowa bohaterka Emily w Paryżu – Emily Coope. Przyjazd do Paryża był jej marzeniem od kilkunastu lat. Dlatego teraz, kiedy ma możliwość przenieść się tam na rok, korzysta z tego bez wahania. Emily, pracująca w firmie Gilbert Group, ma pomóc Francuzom w budowaniu strategii dotyczącej mediów społecznościowych. Paul Brossard, założyciel agencji, jest otwarty na propozycje i wydaje się sympatyczny, w przeciwieństwie do pracowników agencji. Nie dość, że wszyscy nazywają ją „la plouc”, czyli wieśniaczką, to jeszcze torpedują jej pomysły lub ostentacyjnie ignorują. Zaznaczają, że mają alergię na jej akcent. Dziewczyna oczywiście wie, że jej francuski pozostawia wiele do życzenia, dlatego zapisuje się na lekcje do szkoły językowej. Jest pewna siebie, nie daje za wygraną, prezentując szeroki uśmiech, który również denerwuje Francuzów. Dlatego też zamiast wielkich kampanii, Emily ma promować lubrykant dla kobiet w starszym wieku, chociaż działania przez nią podejmowane okazują się wielkim sukcesem!
Wątki w Emily w Paryżu
Jednak kompetencja i życzliwość Emily mają w końcu szansę wygrać. Skracanie dystansu pomiędzy partnerami biznesowymi jednak zdecydowanie krępuje dziewczynę i… denerwuje Sylvie. Chociaż Emily nie w głowie są klienci pokroju Antoine’a, kiedy piętro niżej mieszka przystojny Gabriel, określany przez nią mianem SSG, czyli Super Sexy Guy. Tyle tylko, że zanim Emily zdąży się w nim zakochać, okaże się, że jest chłopakiem jej nowo poznanej przyjaciółki. Czyżby więc miała zostać samotna w mieście miłości? Czy dojdzie do porozumienia z pracownikami agencji? Czy kiedykolwiek będzie mogła pozwolić sobie na swobodę właściwą Paryżankom? Czyżby więc Paryż był stanem umysłu? Na te wszystkie pytania odpowiedzi szukać będziemy z doskonałej i lekkiej powieści Emily w Paryżu. Powstała na podstawie serialu pod tym samym tytułem. Książka autorstwa Catherine Kalengula nie wymaga jednak znajomości serialowych scen, by zatopić się w Paryżu, zauroczyć jego klimatem, a także… umiejętnościami kulinarnymi Gabriela. Zresztą, zapewne po lekturze nabierzemy ochoty, by serial zobaczyć.
Recenzja książki
Emily w Paryżu ma interesującą fabułę, dzięki której możemy poznać nieco Paryż i smaczki z nim związane. Catherine Kalengula wspaniale wykreowała również bohaterów. Lekkości nadają krótkie, zabawne rozdziały oraz sama szata graficzna książki. Ma urocze ilustracje na marginesach i kadry z serialu. To wszystko sprawia, że pochłaniamy lekturę w mgnieniu oka, biegnąc już zakupić kolejny tom od razu po odłożeniu pierwszego!
Justyna Gul,
Qultura słowa
–
Polecamy drugą część serii: