Dzień dobry, potworku, Catherine Gildiner
Historie z terapii, które inspirują do walki o samego siebie
Nie wszyscy mieli tyle szczęścia, że wychowywali się w pełnej, „normalnej” rodzinie. Nie każde dziecko doświadcza „domowego ogniska” czy miłości ze strony rodziców. Zamiast tego część dzieci doświadcza poniżenia, przemocy i wielu cierpień. To stanowi ich „bagaż”, który muszą nieść przez całe dalsze życie.
Aby poradzić sobie z przeszłością, a zwłaszcza z tymi traumatycznymi wspomnieniami z okresu wczesnego dzieciństwa, pomocna może być terapia. Terapia może pomóc danej osobie zrozumieć to, co prawdopodobnie zostało przez nią wyparte – to, o czym próbuje ona zapomnieć – i co być może jest poza świadomością danej osoby.
Recenzja książki Catherine Gildiner Dzień dobry, potworku
W książce Dzień dobry, potworku. Historie z terapii, które inspirują do walki o samego siebie autorka, Catherine Gildiner, przedstawia historię pięciu osób, które uczęszczały do niej na terapie. Opisuje problem, z którym dana osoba się do niej zgłosiła, sposób, w jaki prowadziła z tą osobą terapię. Wspomina także o momentach powodzenia i porażek, które pojawiały się w trakcie procesu terapeutycznego danej osoby. Faktem jest, że wszystkie te opisane przez autorkę terapie były trudne. Autorka jednak skupia się na tym, jak stopniowo, krok po kroku, wraz z każdą kolejną sesją terapeutyczną, dana osoba zmieniała się, pokonywała swoje „demony z przeszłości”.
W książce poznajemy pięć historii. Historii osób, które z pozoru radziły sobie w życiu całkiem nieźle. Pracowały, założyły rodzinę (lub przynajmniej próbowały)… Jednak były w ich życiu takie obszary, w których sobie zwyczajnie nie radziły. Chociaż często osoby te nawet nie miały pojęcia, że to, iż z czymś sobie nie radzą, jest ich „problemem”.
Masz wybór – wybierz szczęście
Podejmując terapię, bohaterzy poszczególnych części książki Dzień dobry, potworku pokazują czytelnikom, że zmiana swojego dotychczasowego życia jest możliwa. A nawet powiedziałabym bardziej dosadnie. Dzięki podjęciu terapii pacjenci Catherine Gildiner wybrali szczęście – zdecydowali, że mają prawo i mogą być szczęśliwi.
Omawiając problem psychologiczny danej osoby (pacjenta), Catherine Gildiner niekiedy odwołuje się także do literatury psychologicznej. Aby pomóc zarówno czytelnikowi, jak i pacjentowi podczas terapii zrozumieć dany problem, powołuje się na koncepcje/teorie psychologiczne, które wyjaśniają właśnie ten problem, z którym mierzy się pacjent. Pomimo tych odwołań do różnych koncepcji psychologicznych – co może brzmieć trochę przerażająco – książka ta jest napisana bardzo przyjaznym językiem, tzn. nie stricte naukowym. Autorka wyjaśnia wszystkie trudniejsze słowa, które pojawiają się w książce Dzień dobry, potworku, więc raczej nikt nie powinien spotkać się z sytuacją, że coś będzie dla niego niejasne.
Dzień dobry, potworku – bestseller Catherine Gildiner
Uważam, że publikacja ta może być szczególnie wartościowa dla młodych psychologów i psychoterapeutów. W książce tej poznajemy początki pracy autorki jako psychoterapeutka. Dzieli się ona z czytelnikami opowieściami o stopniowo zdobywanym przez siebie doświadczeniu i trudnościach napotykanych podczas pracy.
Dzień dobry, potworku może być jednak także inspiracją dla osób, które pragną być w życiu szczęśliwe. Które być może obecnie mierzą się z jakimiś problemami, z którymi nie potrafią sobie poradzić i których nie rozumieją. Książka ta może okazać się dla nich motywacją do rozpoczęcia terapii i podjęcia decyzji o zmianie swojego dotychczasowego życia.
Maria Żółty,
Między Brzegami