Teatr, okładka
Literatura faktu Recenzje

Teatr

Jaki wspaniały spektakl!

Zapewne każdemu widzowi teatru zdarzyło się w czasie spektaklu lub bezpośrednio po jego zakończeniu przeżyć rodzaj katharsis. Takie jest zresztą oczekiwanie odbiorcy kultury, spragnionego głębszych przeżyć. Teatr to przestrzeń zagadkowa, enigmatyczna, sprzyjająca refleksji nad swoim życiem. Przynajmniej tak odbieramy to miejsce, inspirujące i pełne utalentowanych osób. Jednak czy ktokolwiek zastanawia się, co kryją kulisy tych efektownych przedsięwzięć? Czy w aktorze dostrzegamy jeszcze człowieka, czy już tylko skazaną na sukces gwiazdę? Iga Dzieciuchowicz w swoim reportażu Teatr. Rodzina patologiczna nie pozostawia czytelnikowi złudzeń.

Rodzina patologiczna

Im dalej w las…

Autorka reportażu dociera do artystów oraz osób związanych z teatrem, by obnażyć absurdy, skandale oraz tytułowe patologie artystycznego życia w Polsce. W książce Teatr. Rodzina patologiczna pojawiają się zarówno osoby znane szerszemu gronu widzów, na przykład Michał Żebrowski, jak i te, które wolały pozostać anonimowe, nie zdradzając nawet swojego prawdziwego imienia. Opisywane historie były dla mnie źródłem dyskomfortu. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w takich warunkach, z jakimi mierzyła się znaczna część aktorów, szczególnie tych ze starszego pokolenia. Jak dowiedziałam się z reportażu, sytuacja w rozmaitych szkołach czy akademiach teatralnych zmienia się na lepsze, choć wciąż daleko jej do ideału.

Co zrobić, by zostać aktorem?

Najtrudniej jest dostać się na aktorstwo. Czy na pewno? Jak wykazuje Iga Dzieciuchowicz, samo wstąpienie w mury uczelni nie jest sukcesem, lecz dopiero początkiem problemów. I to nie byle jakich, jeśli ich konsekwencjami są nałogi czy choroby. Jak widać, piękno rodzi się w bólach, choć naprawdę trudno uwierzyć, że wspaniałe inscenizacje powstają w tak fatalnych okolicznościach. Dlaczego ludzie wrażliwi na sztukę posuwają się do tak okrutnych praktyk jak przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, mobbing? Odpowiedź na to pytanie chciałabym usłyszeć z ust psychologa, lecz niestety, autorka reportażu nie zdecydowała się na tego rodzaju uzupełnienie. Szkoda, bo z pewnością stanowiłoby to wartościowy materiał dla czytelnika.

Czy warto?

Książka Dzieciuchowicz jest z pewnością ciekawą propozycją czytelniczą, choć ma swoje słabsze momenty. Dynamika wywodu jest gdzieniegdzie zaburzona, co chwilami stwarza wrażenie „zmęczenia materiału” i wzmaga ochotę na przekartkowanie jakiegoś fragmentu. Docenić jednak należy zaangażowanie autorki w swoją pracę. Warto też dodać, że Iga Dzieciuchowicz jest poniekąd związana ze środowiskiem artystycznym. Autorka ukończyła teatrologię, a obecnie zajmuje się tematyką między innymi: przemocy seksualnej, mobbingu w pracy czy zdrowiem psychicznym. Dzieciuchowicz posiada więc szeroką wiedzę na temat problematyki podejmowanej w swoim reportażu. Choć lektura książki Teatr. Rodzina patologiczna nie należy do łatwych ani przyjemnych, warto po nią sięgnąć. Choćby po to, żeby mieć świadomość na temat współczesnej bohemy artystycznej, której obraz najprawdopodobniej nie jest zgodny z wyobrażeniem większości…

Anna Lauks