Dom zła, okładka
Literatura piękna Recenzje

Dom zła

Jakub Rutka to w zasadzie człowiek-orkiestra. Lektor, dziennikarz i podcaster, który na kanale MysteryTV przybliża teksty literackie o mrożących krew w żyłach zbrodniach i zjawiskach paranormalnych. Teraz to również pisarz, autor dobrze przyjętego debiutu kryminalnego Dom zła, którego główny bohater, jak miałam okazję się przekonać, na wielu płaszczyznach jest alter ego autora.

Zarys fabuły

Jacek Gadowski jest dziennikarzem radiowym, który na antenie ostrołęckiego Radia Narew prowadzi popularny podcast true crime „Wieczór grozy”. Przedstawia w nim makabryczne sprawy kryminalne. Zyskuje sobie rzesze wiernych słuchaczy i zasłużoną pozycję w topce najlepszych programów w gatunku. Podczas jednej z audycji odbiera telefon od słuchacza. Karol mówi mu o nawiedzonym domu na Nowomiejskiej, w którym w 1994 roku doszło do rodzinnej tragedii. Zaintrygowany Gadowski postanowił poznać historię opuszczonego domostwa, szczególnie że wydarzenia sprzed trzydziestu lat owiane są tajemnicą i zmową milczenia. Tajemniczy Karol dzwoni do radia podczas kolejnych audycji i podrzuca dziennikarzowi więcej informacji. Ostrzega też, że w zbliżającą się trzydziestą rocznicę wydarzeń na Nowomiejskiej, w „domu zła” znów wydarzy się coś strasznego. Gdy w pustostanie dochodzi do zabójstwa nastolatki, Jacek nie może już dłużej ignorować faktu, że Karol wie więcej niż mówi. Początkowo niegroźne prywatne śledztwo zmienia się w śmiertelne niebezpieczeństwo.

Mroczne tajemnice

Tematyka opuszczonych, owianych grozą, obrośniętych legendami, nawiedzonych domów nie jest niczym nowym. To dość popularny trend, szczególnie w horrorach. Trochę się obawiałam, czy autor Domu zła będzie potrafił jakoś zainteresować mnie swoją historią, wobec której miałam naprawdę spore oczekiwania. Po mocnym i sugestywnym prologu poczułam dreszcz emocji, jednak początkowe rozdziały nieco ostudziły mój entuzjazm. Historia rozkręcała się powoli, bez porywającej dynamiki, meandrując między dialogami bohaterów a opisami okoliczności. Co jakiś czas rozgrzewała kolejnym tropem i garścią informacji podrzucanymi przez tajemniczego słuchacza. Jednak mimo nużącego początku, na pewnym etapie powieści autorowi udało się w pełni rozbudzić moją ciekawość. Kiedy dziennikarz staje się świadkiem pewnych zdarzeń, fabuła nabiera rumieńców. Wtedy zaczyna się prawdziwy wyścig na śmierć i życie,. Historia znacznie się rozgałęzia i komplikuje, a na scenę wchodzą kolejni bohaterowie, których mroczne tajemnice zmieniają bieg wydarzeń.

Podsumowanie recenzji

Bez wątpienia jednak Jakub Rutka stworzył klimatyczną i realistyczną powieść. Zbudował piętrową intrygę, zgrabnie i spójnie połączył wątki, otulił je cierpkim, małomiasteczkowym klimatem, przyprószył mroczną atmosferą, a na koniec dorzucił szczyptę grozy i niepokoju. Na kanwie popularnego motywu zbudował nową, ciekawą opowieść o ludziach, którzy ulegając tajemniczym podszeptom, czynią zło. To także opowieść o rodzinnej tragedii, pokłosiu strasznej zbrodni, zemście i echach przeszłości. Historia jednego z bohaterów, mimo całego dramatu, który się rozegrał, jest bardzo poruszająca. Przytłacza samotnością, bólem porzucenia i odrzucenia, desperackim poszukiwaniem swojej tożsamości i korzeni i próbą zadośćuczynienia samemu sobie. Mimo mało obiecującego początku Dom zła uważam jednak za udany debiut, który polecam przeczytać.

Agnieszka