Not in Love
Może w życiu niektórych ludzi wydarzyło się zbyt wiele złego, by mogli liczyć na szczęśliwe zakończenie w ramionach ukochanej osoby. – Podciągnęła kolana i objęła je. – Może niektórym pisana jest tylko tragedia.
Ali Hazelwood to pseudonim profesor neurobiologii, która zajęła się pisaniem wyjątkowych romansów. Autorka tworzy słodkie, przepełnione uczuciami historie, w których główną rolę grają miłość i nauka. Bohaterowie jej opowieści prawie zawsze są wybitnymi naukowcami i specjalistami w dziedzinach STEM i środowisku akademickim. Jej debiutancka powieść The Love Hypothesis skradła serca czytelników i od razu trafiła na listę bestsellerów New York Timesa. Od tego czasu autorka regularnie wydaje kolejne powieści. Not in love jest jedną z najnowszych. Autorka sama zaznacza, że ta książka znacząco różni się od pozostałych. Już na samym początku podkreśla, że nie jest to komedia romantyczna, tak jak miało to miejsce w przypadku poprzednich powieści, a romans erotyczny. I faktycznie właśnie tak tę książkę należy określać. Sfera fizyczna stanowi w tej powieści jeden z ważniejszych filarów budujących fabułę.
Wcale nie zakochani
Rue Siebert jest odnoszącą sukcesy naukowczynią. Pracuje na stanowisku inżyniera biotechnologicznego w jednej z szybciej rozwijających się firm. Ma to szczęście, że jej szefowa jest jedną z jej lepszych przyjaciółek. Dzięki temu jej życie jest stabilne, uporządkowane i satysfakcjonujące. Co, gdyby okazało się, że jest jednak zbudowane na kłamstwie? Prawda może okazać się bolesna, w szczególności, jeśli ujawni ją Eli Killgore – wyjątkowo pociągający i jeszcze bardziej irytujący mężczyzna. Rue i Eli są pewni, że połączyło pożądanie, fizyczne przyciąganie, które nigdy nie miało rozwinąć się w prawdziwą relację. Jednak im częściej przebywają w swoim towarzystwie, tym bardziej przekonują się, że tak naprawdę połączyło ich przeznaczenie, którego nie dało oszukać.
Romans z wątkiem erotycznym
Autorka miała rację, uprzedzając czytelników o fabule książki. Faktycznie Not in love zaliczyć można do tych bardziej pikantnych opowieści. Scen zbliżeń jest w niej naprawdę dużo. Z tego powodu powieść skierowano do pełnoletnich czytelników. Sfera fizyczna stanowi jeden z najważniejszych motywów tej książki. I nie chodzi tu wyłącznie o sceny pojawiające się z dużą częstotliwością. To opowieść o dwóch osobach, które radzą sobie z własną cielesnością na dwa zupełnie różne sposoby. Szukają, eksperymentują, ale przede wszystkim są świadome swoich oczekiwań i własnych granic.
Relacja oparta na sferze fizycznej

Okładka może sugerować, że Not in love jest słodkim romansem z cukierkową historią. Nic bardziej mylnego. Tej opowieści naprawdę daleko jest do komedii romantycznej, a jej bohaterowie zdecydowanie nie pasują do szablonowych postaci. Rue jest specyficzna. Skupiona na własnych zasadach nie pozwala sobie na utratę kontroli. Nie jest też w stanie nikomu prawdziwie zaufać. Jej traumy z przeszłości cały czas na nią oddziaływują, wpływając przy tym na to, jak funkcjonuje na co dzień. Zapytać można: co za to romans, w którym nie ma randek, przesłodzonych scen i ckliwych wyznań? Ta książka jest właśnie taka jak Rue – trzyma się swoich zasad. Ukazuje relację, która opierać ma się wyłącznie na pożądaniu i fizycznej sferze. Sceny łóżkowe odgrywają w niej bardzo istotną rolę. Są odważne, bezpośrednie, pełne intymności i bliskości. Dla wielu będą też pewnie lekko przesadzone. Nie można jednak odmówić im tego, że doskonale pokazują przy tym charakter bohaterów i rozwój ich relacji.
Dobrze ukryte intrygi
Była wrażliwa, wrażliwsza niż kiedykolwiek, a przynajmniej takie sprawiała wrażenie. I była piękna tak bardzo, że Eli tracił oddech. Bycie przy niej sprawiało mu teraz fizyczny ból, ale kiedy się kogoś kocha, nie odmawia się. Postanowił, że da jej te pięć minut. To krótki czas w porównaniu z całym życiem, które spędzi w samotności. Choć dałby jej o wiele więcej. Wszystko.
W Not in love to zdecydowanie on zakochuje się pierwszy! A może tylko pierwszy uświadamia sobie znaczenie swoich uczuć? To powieść z motywem enemies to lovers, ale jednak tak nie do końca. Ta książka jest czymś pomiędzy. Nie jest lekkim romansem, ale nie jest też ciężka. Wykorzystuje popularne motywy, ale na własny, specyficzny sposób. Czy jest tak samo przyjemna, jak inne książki napisane przez Ali Hazelwood? Zdecydowanie. Nie da się jednak ukryć, nie jest tym, do czego przywykli czytelnicy. Mocno erotyczy wątek miesza się ze światem nauki, ale też światem biznesu, a w ostateczności z dobrze uknutą intrygą, która prawie przeszła niezauważona.
Narracja w powieści
Ciekawym zabiegiem jest zmiana perspektyw, która powoduje chwilową wewnętrzną zmianę w narracji. Sceny, których główną uczestniczką jest Rue, pisane są w narracji pierwszoosobowej, natomiast perspektywa Eliego przedstawiona jest przez wszechwiedzącego narratora trzecioosobowego. Zdecydowanie urozmaica to czytanie, a przede wszystkim pozwala na nawiązanie bliższej więzi z główną bohaterką. Eli, chociaż niewątpliwie ważny dla całej historii, pozostaje jednak w lekkim oddaleniu. Schodzi na dalszy plan, by nikt nie tracił pewności, że właśnie o Rue tu przede wszystkim chodzi.
Podsumowanie
Styl Ali Hazelwood cały czas jest niezaprzeczalnie zachwycający. Tworzy ona historie proste, a jednocześnie niezwykle wciągające. Not in love jest kolejną dobrą książką, która pozwala poznać autorkę od trochę innej, bardziej odważnej strony. Doskonale pokazuje wiedzę, wysokie ambicje, ale też tę dużo bardziej ludzką, emocjonalną stronę. Rue całe życie była ograniczana przez strach przed otworzeniem się, ale kiedy w końcu zdecydowała się na pierwszy krok, jej życie odmieniło się na zawsze. Jak to dobrze, że jako czytelnicy możemy być tego świadkami.
Natalia Harpula
@allmysonnats